Roślina o intensywnie czerwonych kwiatach (a właściwie przykwiatkach, czyli kolorowych liściach) często pojawia się w naszych domach w okresie Bożego Narodzenia. Poinsecja, popularnie nazywana gwiazdą betlejemską, przybyła do nas z Ameryki Południowej.
Ważne jest miejsce zakupu. Zdaniem ekspertki lepiej zaopatrzyć się w poinsecję w kwiaciarni, a nie na targowisku – tam bowiem miała większe szanse przemarznąć. Nie warto też kupować egzemplarzy, które stały przy drzwiach albo w przeciągu. Dla naszej rośliny szukamy w domu miejsca jasnego i ciepłego (najlepsza temperatura to 18-22 stopnie).
Poinsecja nie przepada za nadmiarem wody, wystarczy delikatnie podlewać ją co 3-4 dni. Małe gwiazdy betlejemskie można codziennie. „Nie należy jednak podlewać rośliny, póki bryła korzeniowa jest jeszcze delikatnie wilgotna. Po podlaniu natomiast najlepiej poczekać 20 minut, a wodę, która zebrała się w tym czasie na spodku czy podstawce, wylać” – podpowiada dr hab. Ewa Skutnik.
Poinsecja po kilku tygodniach traci żywe kolory, a często także liście. Przekwitać zaczyna pod koniec lutego.
Zamiast wyrzucać, warto jednak dać jej szansę zakwitnąć w kolejnym roku.
Nie trzeba wyrzucać rośliny, ponieważ ma szansę zakwitnąć na kolejne święta. Naukowcy z SGGW radzą, by przenieść ją w chłodniejsze miejsce, przyciąć pędy i nie podlewać. Po jakimś czasie wypuści nowe. Co dalej? Gdy zaczną rosnąć nowe pędy, trzeba znów zacząć podlewać ją regularnie i nawozić.
Jeśli chcemy, żeby gwiazda betlejemska zakwitła na kolejne Boże Narodzenie, musimy stworzyć jej specjalne warunki. "(...) należy jesienią sztucznie skrócić jej dzień, zaciemniając pomieszczenie, w którym się znajduje, albo przykrywając ją tkaniną. Jeśli odkryjemy ją po dwóch miesiącach i regularnie co dwa tygodnie będziemy nawozić – jest duża szansa, że zakwitnie i upiększy kolejne święta", doradza SGGW.
Źródło: SGGW