https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazda PC SIDEn za stara? "Jestem rozczarowany stylem pożegnania"

(jp)
Przemysława Lewandowskiego w koszulce PC SIDEn już raczej nie zobaczymy.
Przemysława Lewandowskiego w koszulce PC SIDEn już raczej nie zobaczymy. Fot. Lech Kamiński
Średnie 14 punktów i 6,3 zbiórek to za mało, żeby liczyć na miejsce w zespole PC SIDEn. - Klub nie zachował się do końca fair, nie tak wyobrażałem sobie pożegnanie z Toruniem - mówi Przemysław Lewandowski.

- Dlaczego zabraknie cię w toruńskim zespole?
- To już chyba zostało oficjalnie powiedziane: taka była decyzja trenera. Nieoficjalnie słyszałem też inne wersje. Trzeba by zapytać prezesa klubu. Dla mnie sytuacja jest dziwna. Jeszcze zanim podpisano kontrakty z trenerem, były rozmowy z innymi koszykarzami. Do mnie nikt się nie odzywał. Pod koniec czerwca sam zadzwoniłem do prezesa i wtedy usłyszałem, że on nie chce sam podejmować żadnych decyzji. Nie uzyskałem jednak informacji, czy w ogóle znajduję się w kręgu zainteresowań klubu. To był dla mnie sygnał ostrzegawczy, bo wiedziałem, że z innymi graczami rozmowy się toczyły.

- Byłeś drugim strzelcem zespołu, najlepszym zbierającym. I liga niczym cię nie przestraszyła.
- To jest dla mnie najdziwniejsze. Ok, kończą 34 lata, ale moje wyniki pokazują, że świetnie się czuję ze swoim wiekiem. Przez dwa lata opuściłem jeden mecz, gdy trener Sowiński dał mi odpocząć przy słabym przeciwniku w II lidze. W I lidze grałem ponad 30 minut w meczu i byłem najlepszym zawodnikiem statystycznie. To był dla mnie jeden z lepszych sezonów w karierze, a zostałem nagle bez pracy. Rozumiem koncepcję odmłodzenia składu, ale skoro szanse otrzymali Żytko i Lisewski, to dlaczego nie ja?

- Co teraz? Znajdziesz sobie jeszcze nowy klub?
- Nie wiem, jest bardzo późno, wiele zespołów zamknęło już składy, a na rynku zostało sporo koszykarzy. Pracujemy mocno z agentem i są jakieś opcje, ale nie chcę jeszcze mówić o konkretach. Powiedziałem sobie, że jak w sierpniu nic nie wyjdzie, to wracam do Warszawy, szukam sobie innej pracy, a w koszykówkę pogram sobie amatorsko, może gdzieś w II lidze.

Prezes Piotr Barański: dziękuję Przemkowi, ale decyzje kadrowe podejmuje trener

- Telefon z decyzją klubu był ponad tydzień temu - wyjaśnia szef PC SIDEn. - Powiedziałem Przemkowi, że na dziś nie możemy mu złożyć żadnej oferty. To wyjątkowy człowiek i świetny zawodnik, zrobił dla nas bardzo wiele. W imieniu swoim, zarządu i przede wszystkim kibiców chciałbym mu podziękować za wiele radości, której nam dostarczył. Rozstanie także dla mnie było dyskomfortem, ale decyzje kadrowe podejmuje trener i musimy to szanować.

Eugeniusz Kijewski: chcemy stawiać na młodszych

- To efekt naszej nowej filozofii - tłumaczy nowy szkoleniowiec PC SIDEn. - Lewandowski był czołową postacią drużyny w ostatnim sezonie, ale teraz inaczej budujemy skład. Nie chcę mówić, że jest za stary. Zadecydowała o tym dłuższa perspektywa czasu. To dobry koszykarz, ale przyszłość chcę budować na innych.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr
No to zobaczymy te nowe " młode gwiazdy" pod wodzą "starego gwiazdora" który został tak samo potraktowany jak "nie pasujący" Lewy przez PLK.
Na pocieszenie - nie pierwszy i na pewno nie ostatni taki przypadek w toruńskiej koszykówce na przełomie co najmniej ostatniej dekady.
Takich zawodników jak Przemek już nie ma. To zawodnik kompletny i z takich koszykarzy należy czerpać jak najwięcej. Jego niesamowity przegląd gry i nienaganna technika a przede wszystkim niesamowite zaangażowanie w grze to wynik wielu lat spędzonych na parkietach i zamiast docenić to, by młodzi mieli możliwość gry u boku takiego "starego wygi" i nauczenia się odpowiedniego zachowania na parkiecie powiązanego z umiejętnościami "dziękuje" się za ciężko przepracowane lata w Toruniu w znany dla wszystkich związanych z toruńską koszykówką sposób.
Każdy w tym mieście chce powrotu do ekstraligi ale niewielu znających się na tym sporcie chce tego w taki sposób.
Życzę "Lewemu" szybkiego pozbierania się po tym wszystkim i znalezienia klubu z działaczami o wyższej kulturze osobistej
Mam nadzieję, że większość kibiców toruńskiej koszykówki podziela moje zdanie, a jeżeli nie, to wszystko nie ma najmniejszego sensu.
k
katastrofa
Pewien rodzaj arogancji i przekonania o swoich umiejętnościach,dyrygowanie kolegami na parkiecie,machanie rękami z piłką pod pachą/że niby ja tu rządzę/ i uciszanie publiczności przeciwników po udanej akcji to skrócony obraz Lewego. Nie postąpiono z nim elegancko ale i jemu do elegancji daleko. Zbyt wczesnie założył że dogra w Toruniu do emerytury i swoim zachowanie część klubów sam wykluczył. Np. takie Kutno. Pewnie Lewy domyśla się o co chodzi.
n
no coment
Ty chyba nie czaisz o co chodzi. Nie chodzi że nie będzie grał w sidenie, tylko o to ze oni wiedzieli ze nie chcą go w zespole i nie powiedzieli mu tego w stosunkowo wczesnym czasie. Jak sam wiesz prowadzili rozmowy juz z innymi graczami a jego zwodzili. Teraz Przemek zostaje praktycznie na lodzie bo większość klubów ma składy pozamykane, a konkurncja na rynku mi mo wszysko jest między zawodnikami. Skoro nie widzieli miejsca dla niego wystarczyło Lewemu to w normalny sposób zakomunikować.
l
luki
Lewy zachowuje sie jak dziecko, ktoremu zabrano zabawki. Ktory zawodnik w polsce czy na swiecie rozprawia we wszystkim mozliwych mediach, ze go skrzywdzono? No jesli jakis klub danego zawodnika nie chce w swoich szeregach to nie podpisuje z nim kontraktu i nie musi sie nikomu tlumaczyc ze swoich decyzji!
R
Robak
Masakra mam dość tego klubu i prezesa bez jaj i stylu. Lewy oddawał serce i zdrowie za Siden. Wiem o czym mówię tam nie ma kto podjąć trudnych decyzji i zmienić niehonorowe działania trenerów czy to młodzieży czy seniorów.
Z
Zbyszek
Kurcze, słabo. Lewandowski na pewno przydałby się drużynie.
L
Lindinho
Mogli go zostawić, to dobry zawodnik na 1. ligę. Co z tego, że ma 34 lata, co to za wiek? Poza tym, faktycznie, skoro Żytko (32 lata) zostaje a Lisewski nawet przychodzi, to co to za kryterium wiekowe? Ponadto, jeśli już nie widzą go w składzie, to faktycznie mogli to chłopakowi zakomunikować wcześniej. Zgadzam się, że zabrakło stylu.
p
pszenica
Lewy ma jaja. Potrafi sie przeciwstawić Sowie i Żytce, a więc trzeba się go pozbyć
g
gosc
Nie chodzi tu o porównanie jakościowe, tylko o postępowanie z osobą która była członkiem drużyny. Zawsze wypada rozejść się w jakiś ludzkich stosunkach. Myślę ze można więcej takich przykładów podać.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska