Właścicielowi, 34-letniemu Piotrowi S. , grożą trzy lata więzienia.
Mężczyzna przyznał się do winy, choć początkowo twierdził, że jest niewinny. Przed sądem odpowie też 18-letni Łukasz R., tłumaczyć się będzie za tzw. pomocnictwo.
Śledczy z Chojnic trafili do czterech kobiet, które pracowały w agencji "For You".
Dzięki ich zeznaniom wiadomo, ile musiały "odpalać" Piotrowi S. Klient za godzinę z prostytutką płacił 180 zł, a za pół godziny 120 zł. Dziewczyny miały z tego odpowiednio 80 zł i 50 zł. Musiały też oczywiście przekazywać kasę za pracę przy "berlince" niedaleko Gutowca. Tamte stawki były jednak znacznie niższe.
Prokuratorzy ustalili, że kobiety przekazały oskarżonemu w sumie około 50 tys. zł.
Sprawa wyszła po tym, jak w lutym tego roku Piotr S. porwał pracującą wcześniej u niego czerszczankę do samochodu. Zdarzenie miało miejsce na parkingu w Starogardzie. Doszło do szamotaniny, bo kobieta nie chciała już pracować w "For You", a właściciel nie chciał na to przystać ze względu na straty finansowe. Chłopak czerszczanki, który widział całe zdarzenie, poinformował policję w Starogardzie.