https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hejnał to nie pitu pitu, czyli drzwi otwarte

Barbara Zybajło
Gitara, krówki, wystawa zdjęć i mnóstwo pytań - tak wyglądały "drzwi otwarte" w naszej redakcji.

Przede wszystkim jednak Czytelnicy chcieli porozmawiać o tym, co ich nurtuje i boli.

Jeszcze przed 10.00 odwiedził nas radny Leszek Pepliński. - Przyszedłem zobaczyć, jak to u was wygląda - mówił. - Jestem wieloletnim prenumeratorem "Pomorskiej" i przyznam się, że czytam ją od deski do deski. Lubię was i otwarcie mówię, że jak zdarzy mi się jakaś wpadka jako radnemu, odpukać w niemalowane, to mi też dowalcie.Trudno, taka jest rola prasy.

Czarujące zdjęcia

Radny podzielił się z nami uwagami na temat hejnału, który jest źle nagrany. - Hejnał to nie pitu pitu - mówił i przekonywał, ze musi być nagrany przyzwoicie.

Nie brakowało dzieci, którym najbardziej podobały się zdjęcia naszego fotoreportera Olka Knittera. Wystawa fotogramów przyciągała zresztą wzrok wszystkich odwiedzających. - Fajne są - potwierdzał Jarosław Tylicki, który przyszedł nas pochwalić, bo bariery architektoniczne na Dworcowej, o których pisaliśmy, znikają. Czarek Waszczuk dał taki gitarowy koncert, że słychać było na całej ulicy Młodzieżowej. Z drzwi otwartych skorzystała Justyna Jagielska, nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej w Wierzchowie i poprosiła naszego fotoreportera o ocenę zdjęć uczniów w kategoriach najpiękniejsze, najśmieszniejsze i najciekawsze.

Dziękujemy

Sobota była piękna i pogoda aż prosiła, żeby wyskoczyć na grzyby czy do Sworów. Tym bardziej dziękujemy tym, którzy chcieli spędzić sobotnie przedpołudnie z nami.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytelnik
Zamiast o redakcji jest reklama Peplińskiego. Kiepsko!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska