Stulatkom wręczono medale Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. To wyróżnienie dla najstarszych mieszkańców regionu.
Natalia Podolska: siła charakteru
Pani Natalia, z domu Stefańska, przyszła na świat 5 listopada 1924 roku w Bodzanowie. Jej młodość naznaczyły wydarzenia wojny, kiedy przez półtora roku pracowała w fabryce amunicji na terenie Niemiec. Po wojnie, wraz z mężem Marianem, osiedliła się w Bydgoszczy, gdzie wychowali syna. Doczekała się czterech wnucząt i do dziś zadziwia najbliższych... czytając gazety bez okularów. "Lubię być na bieżąco z tym, co dzieje się w świecie" — mówi z uśmiechem.
Stanisława Jasińska: artystyczna dusza
Życie pani Stanisławy, urodzonej 12 listopada 1924 roku, obfitowało w zmiany. Podczas wojny była pracownicą przymusową, a po jej zakończeniu przez dekady związana była zawodowo z Ciechocinkiem. "Zawsze lubiłam coś tworzyć" — wspomina córka nestorki, opowiadając o jej obrazach i licznych podróżach. Dziś pani Stanisława, otoczona rodziną, chętnie wraca do wspomnień, choć zdrowie nie pozwala już na spacery, które kiedyś uwielbiała.
Franciszka Pawłowska: oddana rodzinie
Urodzona 23 października 1924 roku pani Franciszka niemal całe życie spędziła w Wielkich Radowiskach. W czasie wojny pozostawała z rodziną w rodzinnej wsi, a po jej zakończeniu oddała się życiu rodzinnemu i pracy w małym gospodarstwie. Jej opowieści są żywą lekcją historii dla pięciorga wnucząt, czternastu prawnucząt i czwórki praprawnucząt. "Babcia to prawdziwy skarb, zawsze ma dla nas jakąś ciekawą historię" — podkreśla wnuczka.
Stefania Krajewska: nie ma jak babcia
Najmłodsza z siódemki rodzeństwa, Stefania Krajewska, urodziła się 30 października 1924 roku w Siemoniu. W czasie okupacji pracowała z rodziną na niemieckim gospodarstwie, a później swoje życie związała z Państwowym Gospodarstwem Rolnym w Stablewicach. Dziś, otoczona czwórką dzieci, trzynaściorgiem wnucząt i ich potomkami, pozostaje pod opieką córki Anny. "Babcia zawsze stawiała rodzinę na pierwszym miejscu" — podkreślają jej bliscy.
Podczas uroczystości wręczenia medali, gratulacje jubilatkom składali przedstawiciele sejmiku i zarządu województwa. „Sto lat to symboliczna granica, za którą kryje się ocean doświadczeń, a my możemy się tylko uczyć od naszych nestorek wytrwałości i mądrości" — mówiła rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego, Beata Krzemińska.
