Zgodnie rozporządzeniem wprowadzającym zakaz działalności hoteli, wyjątkiem są obiekty oferujące noclegi "dla pacjentów i ich opiekunów". Część hoteli przekształciło się więc w komercyjne sanatoria lub tzw. podmioty medyczne.
Tak jest np. w jednym hoteli w Kowarach. Bez problemu można tam zarezerwować nocleg w tym tygodniu. Na weekend majowy chętnych było tak dużo, że nie ma już wolnych miejsc. Jak to działa i czym się różni od zwykłego pobytu w hotelu? W tym przypadku każdy "pacjent" otrzymuje w cenie pobytu inhalacje radonowe. Na miejscu trzeba podpisać jedynie oświadczenie o braku objawów COVID-19 i o tym, że jest się tam w ramach pobytu leczniczego.
Świeradów-Zdrój. Tu w jednym z hoteli potrzebne jest tylko skierowanie od lekarza lub fizjoterapeuty. Co jeśli nie uda nam się takiego skierowania uzyskać? Na miejscu dostępny jest fizjoterapeuta, który może je wystawić za 30 złotych. W cenie pobytu dostajemy... zalecenia od lekarza i bezpłatny dostęp do strefy wellness.
Zobacz także
W jednym z hoteli w Karpaczu również trzeba mieć skierowanie, ale może je wypisać także fizjoterapeuta pracujący w hotelu. W cenie mamy śniadania, konsultację fizjoterapeuty, kąpiele w wodzie solankowej, leczniczą gimnastykę w basenie i treningi.
A co, jeżeli nic nam nie dolega, ale uda nam się zdobyć skierowanie? Prawnik przestrzega. Można narobić sobie problemów.
- Dziś nie możemy skorzystać z usług hotelarskich, ale możemy skorzystać z usług leczniczych w sanatorium. By móc "wyjechać do sanatorium", trzeba dysponować odpowiednią dokumentacją medyczną, ponieważ to od ocenia naszego stan zdrowia, na podstawie wyników badań i wywiadu, lekarz medycyny decyduje, czy skieruje pacjenta do sanatorium - mówi radca prawny Marcin Zatorski.
- Być może w zakresie wystawiania dokumentacji medycznej, uprawniającej do skorzystania z nowych sanatorium dochodzi to jakiś nadużyć i trzeba być świadomym, że poświadczenie nieprawdy w dokumencie medycznym stanowić może przestępstwo. Za taki czyn można być skazanym nawet na karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do aż lat 5. Można też rozważyć, czy taki czyn nie stanowi przestępstwa korupcji - dodaje Zatorski.
Zobacz także
Wolny czas na powietrzu bez tłumów? We Wrocławiu i okolicach...
