Hubert Ptaszek wygrał swoją klasę w Rajdzie Sardynii

Miejsca Huberta Ptaszka i Kamila Kozdronia w "ośce" i "generalce" byłyby jeszcze wyższe gdyby nie mały pech na jednym z sobotnich odcinków specjalnych. Torunianin utrzymujący na włoskich trasach bardzo szybkie tempo przez moment wylądował poza drogą. Skończyło się to uszkodzonym zawieszeniem. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że załoga Hubert Ptaszek-Kamil Kozdroń tego dnia nie była już w stanie kontynuować rywalizacji. Do tego momentu kierowca z Grodu Kopernika był liderem nie tylko w swojej klasie, ale i grupie 2WD.

Następną odsłoną rajdowych mistrzostw świata będzie 71. Rajd Polski. To najbardziej wyczekiwana przez cały team torunianina runda tegorocznego czempionatu. Ptaszek wystartuje w niej mocniejszym autem. Będzie to ford fiesta S2000.

- To dla nas w zasadzie najważniejsza impreza w całym tegorocznym kalendarzu, dlatego bardzo zależy nam na tym, żeby jak najlepiej zaprezentować się w tych zawodach - podkreśla Hubert Ptaszek. - W końcu będzie okazja, ażeby pokazać się naszym rodzimym kibicom. Niewątpliwie polscy fani zadbają o wyjątkową atmosferę, która na długo zapadnie w pamięć także zagranicznym zawodnikom. Pod koniec czerwca z pewnością wszyscy doświadczymy na Mazurach prawdziwej rajdowej uczty.

Rajd Sardynii zakończył się zwycięstwem Francuza Sebastiena Ogiera. Robert Kubica ukończył rajd na 8. miejscu.