Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hunter Gym Bydgoszcz: 100 walk, 21 medali, 11 mistrzów kraju

ADAM SZCZĘŚNIAK
z trofeami, stoją od lewej: Krzysztof Łakomski, Mikołaj Klause, Marcin Jankowski, Daniel Jędrzejewski, Łukasz Rambalski, Zbigniew Stawicki, Karol Jankowski, Tomasz Walkowiak, Marcin Stankiewicz; u dołu: Kinga Jarońska, Aleksandra Piasecka, Radosław Szpojda
z trofeami, stoją od lewej: Krzysztof Łakomski, Mikołaj Klause, Marcin Jankowski, Daniel Jędrzejewski, Łukasz Rambalski, Zbigniew Stawicki, Karol Jankowski, Tomasz Walkowiak, Marcin Stankiewicz; u dołu: Kinga Jarońska, Aleksandra Piasecka, Radosław Szpojda Archiwum Hunter Gym
- Przed rokiem chwaliłem się znakomitymi wynikami moich podopiecznych, ale teraz było jeszcze lepiej - mówi Łukasz Rambalski, trener bydgoskiego Hunter Gym.

Rambalski, choć sam w ringu w 2011 roku spisywał się znakomicie, przede wszystkim chwali swoich zawodników walczących w kick boxingu, głównie w low kicku, muay thai i K-1.

- W trzecim roku działalności jako Hunter Gym zanotowaliśmy najlepsze wyniki. To efekt talentu, ale i ciężkiej pracy, jaką wykonujemy. W grupie mam 20 zawodników, którzy regularnie pokazują się w turniejach. Przez klub, oczywiście, przewija się znacznie więcej osób, ale robi to raczej amatorsko, żeby wzmocnić zdrowie, psychikę lub zgubić kilka kilogramów.

Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Głosuj na swoich faworytów!

- Moi "zawodowcy" na pewno nie zawiedli. W 2010 roku zdobyli 20 medali, w 2011 o jeden więcej. Do tego mieliśmy w klubie ośmiu mistrzów Polski, teraz mamy o trzech więcej. W tym jedną kobietę, chyba pierwszą w Bydgoszczy. Mowa o Oli Piaseckiej, złotej w mistrzostwach Polski w K-1. W sumie stoczyli 100 walk. To miara doświadczenia, którego nabywają. Przed rokiem walk było "tylko" 78.

Mistrzostwa i gale

Na 21 medali złożyło się 5 w MP w low kicku seniorów w Kleszczowie, 9 w MP w K-1 młodzieżowców i juniorów w Głogowie, 4 w MP w K-1 seniorów w Skarżysku Kamiennej i 3 w Międzynarodowych MP w K-1 seniorów w Gdańsku. Bydgoscy fighterzy regularnie walczą w Lidze K-1 i muay thai.

- Raz w miesiącu liga odbywa się w Płocku, raz na dwa w Szczecinie. To świetny poligon doświadczalny. Najmniej doświadczeni zdobywają szlify, inni sparują przed ważniejszymi zawodami. Startujemy tam regularnie - tłumaczy Rambalski.

Zawody mistrzowskie i ligowe dają medale i satysfakcję, ale zawodnicy Hunter Gym coraz częściej walczą w galach zawodowych, gdzie zarabiają pieniądze.

- Dla ucznia czy studenta tysiąc czy tysiąc pięćset złotych to niezły zastrzyk finansowy. Żeby jednak z tego wyżyć, trzeba toczyć takie walki dwa razy w miesiącu, a na to nie pozwala zdrowie - tumaczy szkoleniowiec.

Mistrz w miesiąc

Hunter Gym pokazał się z dobrej strony w Tsunami Tournaments w Człuchowie, Hunter's Night w Bydgoszczy, Battles of the Dragon's w Nowym Dworze Mazowieckim, Iron Fist w Szczecinie i Fight Festival w białoruskim Grodnie.

Przeczytaj także: Delecta Bydgoszcz rozbiła Lotos Trefl Gdańsk

28-letni Rambalski skromnie nie wspomina, że na tych galach był główną gwiazdą. Zaczął od srebra (zresztą dość pechowa porażka w finale) MP w kick-boxingu, później były zwycięskie walki o tytuły międzynarodowego zawodowego mistrza Polski w K-1, zawodowego mistrza Państw Nadbałtyckich i międzynarodowego zawodowego mistrza Polski w muay thai.

- Pytają mnie, kiedy będę walczył o jakiś "poważny" tytuł. To nie problem. Mistrzem świata mogę być w ciągu miesiąca, tocząc walkę z bylem kim w jakiejś dziwnej organizacji - tłumaczy Rambalski. - Ale to nie ma sensu, w środowisku by się ze mnie śmiali. Liczą się federacje WAKO czy WKN i w nich właśnie mozolnie buduję swój prestiż i ranking. Mam nadzieję, że w końcu stoczę walkę, o której długo się będzie mówiło.

On sam za walkę na gali dostaje dużo większe gaże, ale wciąż dokłada do promocji klubu. - Fakt, spłacam kredyt po gali Hunter's Night, którą zorganizowałem w maju - dodaje.

A może do kadry?

Znakomity poziom, niezła promocja, ale na razie skromne grono sponsorów i kibiców - tak najkrócej można podsumować pierwszą "Noc Łowców". Czy będzie kolejna?

- Mam nadzieję. Robimy wszystko, żeby się odbyła, ale żeby znów się nie zapożyczyć. Myślimy o terminie 31 marca, mamy też wstępne ustalenia ze sponsorami, strategicznym ma być firma Nissan, oraz z telewizją Canal Plus, która ma pokazać najciekawsze walki. Mam nadzieję, że niezła pierwsza gala pozwoli mi znaleźć kolejnych sponsorów - zapewnia.

Jakie plany mają w Hunter Gym? - Ja osobiście do lata mam ustawione cztery walki. Chcę także, żeby jak najwięcej pojedynków, także zawodowych, toczyli moi zawodnicy. W Bydgoszczy nie mają już konkurencji, więc zależy nam na ściąganiu rywali do nas. Oczywiście, cel na 2012 rok to kolejne udane starty w mistrzostwach Polski, ale fajnie byłoby też, gdyby kilku naszych fighterów znalazło się w kadrze narodowej i posmakowało zagranicznych startów z orzełkiem na piersi - mówi Łukasz Rambalski.

Wiadomości z Bydgoszczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska