Narzucona odgórnie marża hurtowa na leki refundowane to konsekwencja ustawy, która obowiązuje od początku zeszłego roku. Jeszcze dwa lata temu marża sięgała 9,87 proc., ale w myśl ustawy refundacyjnej jest systematycznie redukowana - z 7 proc. w 2012 r., przez 6 proc. w 2013 r., do 5 proc. w roku 2014. Zmiany miały służyć obniżeniu detalicznej ceny leków i zapewnić pacjentom równy dostęp do preparatów na receptę.
Ograniczą dostawy
I właśnie z powodu spadku marży o kolejne oczko firmy, które zajmują się dostarczaniem do aptek leków na receptę, podniosły alarm. - Straty finansowe, jakie ponosimy w związku ze sprzedażą leków refundowanych, która przy tak niskiej marży hurtowej jest nieopłacalna, zmuszają nas do wprowadzania działań zapobiegawczych - tłumaczy Piotr Sucharski, prezes firmy Neuca. - W Polsce, nawet my jako lider rynku nie jesteśmy przygotowani organizacyjnie na to, żeby przy tak niskiej marży zapewnić oczekiwaną dostępność leków refundowanych.
Hurtownie już myślą o oszczędnościach, które najdotkliwiej odczują... pacjenci.W planach są m.in. rzadsze dostawy towaru, cięcia etatów i likwidacja części magazynów, co ostatecznie również wpłynie na czas zrealizowanie recepty. - Pierwszym krokiem, który rozważamy, będzie zmniejszenie częstotliwości dostawy leków do aptek - przyznaje Tomasz Osadowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Farmaceutycznej. - Teraz staramy się dowozić leki raz dziennie, ale z pewnością będziemy ciąć liczbę kursów. Niewykluczone więc, że wędrówki pacjentów z apteki do apteki w poszukiwaniu przepisanego leku, jeszcze się wydłużą. Najbardziej odczują to mieszkańcy małych miejscowości.
Z analizy kosztów hurtowej dystrybucji leków refundowanych, przygotowanej przez firmę doradczą PwC Polska, wynika, że dwie trzecie z nich sprzedawanych jest ze stratą dla hurtowni. Według wyliczeń zawartych w raporcie, aby pokryć wydatki związane z dystrybucją leków refundowanych, marża musiałaby sięgać 6,6 proc. Niezależni dystrybutorzy na dostarczaniu leków refundowanych mogą w przyszłym roku stracić łącznie 148 mln zł. Tylko Neuca iPolska Grupa Farmaceutyczna spodziewają się, że obniżenie marży będzie je kosztować ponad 20 mln zł.
Już jest trudniej o leki
Inny raport, tym razem przygotowany przez SMG-Millward Brown, pokazuje, że po wejściu w życie ustawy refundacyjnej problemy z zakupem leków zdarzały się bardzo często - w 2012 r. ośmiu na dziesięciu badanych przyznało, że nie dostało w aptece preparatu przepisanego przez lekarza.
Również zdaniem Jarosława Frąckowiaka, dyrektora firmy Pharma Expert, zajmującej się badaniem rynku farmaceutycznego, obawy dotyczące pogorszenia dostępu do leków są uzasadnione: - Leki refundowane to bardzo istotna kategoria w obrocie hurtowym - mówi Frąckowiak. - Obniżenie marży odbija się na rentowności, więc i na jakości serwisu dla aptek, na przykład rzadszych dostawach leków. A to się może przełożyć na dostępność leków dla pacjentów. Według naszych danych tylko między 2011 r. (okres sprzed wprowadzenia sztywnej marży hurtowej) a 2012 r., dla zbadanych 64 kategorii leków refundowanych, w 47 proc. przypadków dostępność leków się pogorszyła, a tylko w 17 proc. poprawiła.
Inaczej sytuację postrzega Zofia Wrzesińska, kierownik Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Bydgoszczy: - Zajmujemy się monitorowa-niem dostępności leków i nie zauważyliśmy, żeby obniżka marży miała na nią jakiś wpływ - mówi. - Trudno przewidzieć, co stanie się w styczniu, ale nie obawiałabym się problemów z realizacją recept. W tej chwili w naszym województwie nie brakuje leków w aptekach.
Jakie jest stanowisko ministerstwa zdrowia w tej sprawie? Biuro prasowe resortu zapowiada, że przedstawi je dziś.
Czytaj e-wydanie »