https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I ślubuję ci miłość i wierność. Wszędzie. Nie tylko w urzędzie!

Katarzyna Piojda
Patrycja i Krzysztof, teraz już państwo Stokowiec, poznali się rok temu na Nocy muzeów w Bydgoszczy. Od razu ich wzięło. Spontanicznie też zdecydowali, że chcieliby się pobrać właśnie w tym miejscu. Zrealizowali swoje marzenie.
Patrycja i Krzysztof, teraz już państwo Stokowiec, poznali się rok temu na Nocy muzeów w Bydgoszczy. Od razu ich wzięło. Spontanicznie też zdecydowali, że chcieliby się pobrać właśnie w tym miejscu. Zrealizowali swoje marzenie. Jarosław Pruss/archiwum
Patrycja Grzelczak i Krzysztof Stokowiec z Bydgoszczy poznali się podczas zeszłorocznej Europejskiej Nocy Muzeów. Wpadli na siebie, gdy zwiedzali wystawę archeologiczną. I tutaj postanowili wziąć ślub.

Dla Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy propozycja pary była zaskoczeniem, ale pracownicy się zgodzili. - To wyróżnienie dla nas, że właśnie zgromadzone zabytki archeologiczne mogą pozostać niemymi świadkami ceremonii - zaznaczała Natalia Szczerbińska z muzeum.

Zresztą kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego rok temu, gdy Patrycja i Krzysztof się poznali, też była na Nocy muzeów. Archeologia szybko przekonała ją, żeby zakochanym bydgoszczanom ślu-bu udzielić w takim otoczeniu. Od 1 marca narzeczeni mogą zawrzeć związek małżeński poza siedzibą USC. Tak stanowią nowe przepisy, czyli zmienione Prawo o aktach stanu cywilnego. Wcześniej poza urzędem udzielano ślubu tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy narzeczona albo narzeczony przebywali w szpitalu czy więzieniu. Ślub kościelny w plenerze nadal pozostaje w sferze marzeń. Urzędnicy jednak wychodzą parom naprzeciw.

Zobacz: Urząd Stanu Cywilnego? Niekoniecznie. Dziś para wzięła ślub w Muzeum Okręgowym [zdjęcia]

Ci, którym udzielono ślubu poza urzędem, wybierali najczęściej dworek szlachecki, zamek, restaurację, muzeum, no i przysłowiowe miejsce pod chmurką, czyli polanę albo wzgórze. Jest jeden minus. W myśl nowych przepisów za organizację uroczystości przyszli małżonkowie muszą zapłacić dodatkowo 1000 złotych. U nas w regionie ceremonie poza USC to na razie sporadyczne przypadki. Sezon na śluby jednak właśnie się rozpoczął. Więcej par myśli też o złożeniu przysięgi małżeńskiej w nietypowej scenerii.

Około 30 procent osób, ankietowanych na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, marzy o ślubie na łonie natury. Tak wynika z badania społecznego na temat preferencji Polaków odnośnie wymarzonego miejsca ceremonii ślubnej. Wśród najczęściej wymienianych miejsc w plenerze były plaża, ogród (niekoniecznie ten przydomowy) albo inne niż plaża urokliwe miejsce nad morzem. A jeżeli chodzi o miasta, to młodzi najchętniej wybraliby Zakopane albo Warszawę. I to jest możliwe. Nawet nie trzeba specjalnie się tłumaczyć przed urzędnikami z USC.

Jak wygląda procedura ślubu poza USC? - Każda para, która chce zawrzeć ślub w plenerze, poza siedzibą USC, musi złożyć wniosek do kierownika urzędu - informuje Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW. - Dzięki zintegrowanemu Systemowi Rejestrów Państwowych, który działa od 1 marca, wniosek można złożyć w dowolnym urzędzie na terenie całego kraju. Trzeba pamiętać, że miejsce ceremonii musi gwarantować zachowanie powagi i doniosłości oraz bezpieczeństwa wszystkich uczestników.

To znaczy, że zarówno goście, jak i urzędnicy oraz sama para młoda muszą swobodnie dotrzeć w to miejsce. Szczyt góry? Wykluczony. Opuszczone ruiny zamku, do którego prowadzi leśna droga przez bagna? Odpada. Podobne miejsca- raczej też.

Decyzja o tym, czy zaproponowane miejsce spełnia te wymogi, należy do kierownika USC.- Co roku będziemy w muzeum świętować rocznicę - powiedziała pani Patrycja, świeżo upieczona żona, zaraz po ceremonii wśród bydgoskich eksponatów.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska