MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ich przykład pokazuje, że warto uwierzyć w siebie

Sybilla Walczyk
Oni uwierzyli, że warto rozwijać biznesowe talenty
Oni uwierzyli, że warto rozwijać biznesowe talenty Fot. Lech Kamiński
W szkole zdobywają wiedzę. Po szkole pogłębiają talenty organizacyjne i z zakresu przedsiębiorczości. Dzięki Klubowi Ludzi Aktywnych uczniowie III LO w Toruniu mogą rozwijać te zdolności, które szkoła pomija.

Szkoła nie zawsze potrafi ocenić lub docenić zdolności niektórych uczniów. Jak więc szesnastolatek na lekcjach polskiego czy matematyki ma pogłębiać swoje zdolności organizacyjne? Lekcje przedsiębiorczości często nie wystarczają.

I stąd zrodził się pomysł na projekt "Indywidualny rozwój każdego". Dzięki temu uczniowie III LO mają możliwość zdiagnozować pewne "mało szkolne" zdolności, a dzięki tematycznym warsztatom je pogłębić. Wykryty potencjał szkolą właśnie w Klubie Ludzi Aktywnych.

- Członkowie klubu to nie są sami wybitni uczniowie - podkreśla Elżbieta Broczkowska, polonistka z III LO, a zarazem założycielka Klubu Ludzi Aktywnych. - To często osoby, które mają "przeciętne" oceny, ale jednocześnie mają potencjał, którego szkoła nie może ocenić.

Planują karierę
Uczniowie III LO już na początku edukacji w liceum spotykają się z doradcą personalnym, zawodowym czy psychologiem. Potem zakładają portfolio. Planują swój rozwój kariery i przez trzy lata zdobywają kolejne umiejętności, które mają im pomóc osiągnąć wymarzony cel.

Klub Ludzi Aktywnych powstał zaledwie rok temu, a już zmienił życie kilkunastu uczniów, którzy się do niego zapisali. Najpierw z powodzeniem organizowali szkolne imprezy. Równolegle dzięki sponsorom, takim jak Fundacja Bre Banku czy Akademia Nauki, wzięli udział w szkoleniach. Gdy sprawdzili się we wcześniejszych zadaniach, przystąpili do akcji "Szlachetna paczka".

- To była akcja wymagająca dobrego planu i wiążąca się z ogromną odpowiedzialnością - tłumaczy Elżbieta Broczkowsska. - Gdyby nie wyszyła im impreza szkolna, to by się nic nie stało. Ale tu byli odpowiedzialni za to, by świąteczne paczki trafiły do osób potrzebujących.

Zabrali się do pracy. Przy okazji wyszły na jaw ich inne zdolności. Jedna osoba robiła przepiękne aniołki, które trafiały do darczyńców. Inna była mistrzem w rozmawianiu z darczyńcami. Ktoś inny sprawdził się w zarządzaniu małymi zespołami. Każdego dnia szło im coraz lepiej.

- Z dnia na dzień miałam wrażenie, że jestem im coraz mniej potrzebna - opowiada Elżbieta Broczkowska. - Właściwie mogłabym tylko stać obok i przyglądać się, jak wszystko potrafią poukładać. Byłam pewna, że gdyby pojawiła się przeszkoda, to oni nie zadzwoniliby do mnie z pytaniem "co robić", lecz zaproponowaliby alternatywne rozwiązanie. Ta akcja dała im niesłychaną sprawność. Oni sami uwierzyli w siebie i w to, że mają potencjał.

Uśmiech chłopca
- Zaprzyjaźniliśmy się - mówi Asia. - Wiem, że mogę liczyć na ludzi z klubu. Poza tym to, co robimy w klubie, daje mi ogromną satysfakcję.

- Gdy docieraliśmy z paczkami świątecznymi do potrzebujących rodzin przekonaliśmy się, że lepiej jest dawać, niż brać - mówi Magda. - Niepotrzebne były słowa, wystarczyły miny obdarowanych osób, na przykład czteroletniego chłopca, który się uśmiechnął.

Po "Szlachetnej paczce" nie dali sobie dużo czasu na odpoczynek. Ostatnio pod opieką nauczycielek: Katarzyny Koźlikowskiej i Kamilli Klonowskiej przygotowali świąteczne przedstawienie. Dochód z imprezy trafi do toruńskiego hospicjum. - Jestem spokojna o przyszłość ludzi z klubu - mówi Elżbieta Broczkowska. - Choć po raz pierwszy żałuję, że liceum trwa trzy, a nie cztery lata. Będę musiała się z nimi rozstać. To dobrze. Niech zaczną się realizować naprawdę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska