https://pomorska.pl
reklama

Incydent na dożynkach w Balczewie podzielił wieś

Dariusz Nawrocki
- Cieszyliśmy się na te dożynki - wyznaje Anna Perlikowska z Balczewa. Od marca tego roku wspólnie z narzeczonym Piotrem Czaplą i małym dzieckiem mieszkają w budynku po starej szkole. Dożynki odbywały się tuż za płotem
- Cieszyliśmy się na te dożynki - wyznaje Anna Perlikowska z Balczewa. Od marca tego roku wspólnie z narzeczonym Piotrem Czaplą i małym dzieckiem mieszkają w budynku po starej szkole. Dożynki odbywały się tuż za płotem Dariusz Nawrocki
Mieszkańcy starej szkoły w Balczewie koło Inowrocławia twierdzą, że zostali wyproszeni z imprezy. Organizatorzy dożynek mają własną wersję wydarzeń. - Cieszyliśmy się na te dożynki - wyznaje Anna Perlikowska z Balczewa. Od marca tego roku wspólnie z narzeczonym i małym dzieckiem mieszkają w budynku po starej szkole. Dożynki odbywały się tuż za płotem. Zaprosili więc rodzinę i znajomych.

- Na początku było fajnie. Były zabawy dla dzieci. Wszyscy fajnie się bawili, ale do czasu. Po godz. 22 dzieci naszych gości zostały wyproszone. Powiedziano im, że jest już późno i mają iść spać. Potem zamknięto furtkę, którą z podwórka wchodziliśmy na zabawę. My ją otwieraliśmy, więc wpadł do nas maż pani sołtys i zrobił nam potworna awanturę - opowiada pani Anna. - Usłyszeliśmy, że to nie jest impreza dla nas, bo my mieszkamy w domu socjalnym. Wstyd był nieziemski. Poczuliśmy się z tym bardzo źle. To tak, jakby bogatsi mogli się bawić, a biedniejsi już niekoniecznie. 

 

Organizatorzy dożynek zupełnie inaczej przedstawiają wydarzenia, jakie miały tego dnia miejsce w Balczewie. Mąż pani sołtys przekonuje, że nikogo nie wypraszał.

- Mam na tablecie nagrane, jak mieszkańcy starej szkoły i ich goście się u nas bawili. Jak rozdawane były golonki, to po pięć razy po nie przychodzili. Dziewczyny, które tam obsługiwały pytały się, co z tym fantem zrobić - opowiada. 

Jego słowa potwierdza opiekunka świetlicy, która znajduje się w budynku starej szkoły.

- Denerwowała nas ta sytuacja, ale nie zwracaliśmy im uwagi. Pani, co wydawała jedzenie martwiła się jednak, że wszystko im wyniosą. Powiedziałam, żeby zamknięto furtkę na klucz. Oni ją jednak otworzyli - wspomina. 

Oboje przekonują, że czarę goryczy przelała sytuacja, która miała miejsce około godziny 23. Jeden z gości mieszkańców starej szkoły podszedł do miejsca, w którym wydawane było jedzenie.

- Zapytał, czy bufet jest czynny i czy coś jeszcze zostało. Powiedziałem, żeby poczekał, zaraz dziewczyny go obsłużą. On jednak zaczął garnki otwierać i do nich zaglądać. Powiedziałem mu, że w gary to może sobie w domu zaglądać, a nie tu. Wziąłem go za kołnierz i wypchnąłem za furtkę. I to był cały incydent - przekonuje mąż pani sołtys, a opiekunka świetlicy dodaje: - Widziałam ten incydent. Zrobiono aferę z niczego. Nie można przychodzić i grzebać w garnkach. 

Przekonują, że całe to zamieszanie zostało błędnie zinterpretowane przez panią Annę i jej narzeczonego.

 

- Nie robiliśmy żadnego podziału na biednych i bogatych. Bawili się tu zarówno bardzo biedni jak i bardzo bogaci. I oni również mieli prawo się tutaj bawić - wyznaje pani sołtys. 

 

Pani Anna natomiast jest zszokowana historią o golonkach, które jej goście mieli masowo wynosić z dożynek. - Mieliśmy swoje jedzenie. Na podwórku rozpaliliśmy grilla. Może ktoś podszedł coś zjeść. Ale na pewno nie robili tego na dużą skalę - wyznaje. Zapewnia również, że żaden z jej gości nie grzebał w garnkach. - To jest nieprawda - przekonuje. 

Pani Anna napisała list do wójta, w którym pożaliła się na sytuację, jaka spotkała ją na dożynkach. Organizatorzy też są zdegustowani. Wątpią, by za rok zorganizowali kolejną imprezą. Czują, że zostali oskarżeni o coś, czego nie zrobili.

 

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas

 

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska