Inowrocławscy samorządowcy złożyli wczoraj kilka interpelacji i zapytań. Dotyczyły one m. in. jakości wody dostarczanej mieszkańcom przez PWiK, zawalenia się garażu w Zakładzie Robót Publicznych i wypłat odszkodowań właścicielom zniszczonych aut. Pytano też o prywatyzację uzdrowiska i o zaległe podatki od nieruchomości, które sanatoria mają zapłacić miastu. Radny Jacek Olech przypomniał natomiast sprawę budowy łącznika ulic Dworcowej z Toruńską.
A pozwolenie jest?
- Z zadowoleniem przyjąłem informację o rozpoczęciu w kwietniu bieżącego roku budowy tej drogi. Dokładny termin rozpoczęcia prac uzależniony jest jednak od posiadania przez inwestora zezwolenia na budowę - mówił Olech.
Radny chciał, aby prezydent poinformował go, kiedy starosta wyda prawomocne zezwolenie oraz czy przypadkiem nie pojawiły się w tej sprawie jakieś odwołania wniesione przez tzw. strony postępowania .
- Dowiedziałem się, że decyzja została skutecznie zaskarżone przez mieszkańców. Może to oznaczać, że termin rozpoczęcia prac przy łączniku znacznie się przesunie - stwierdził w rozmowie z naszym reporterem radny.
Zagrożeń nie widzi
Poprosiliśmy o komentarz prezydenta Ryszarda Brejzę. - Ta ulicach jest w naszych planach i będzie budowana. Osobiście nie widzę żadnych zagrożeń. Być może to panu radnemu zależy, żeby ta inwestycja na ruszyła w kwietniu - skomentowałi zauważył, że wszystkie sprawy związane z procedurami zostaną zakończone w terminie i opóźnień nie będzie.
- Pan Olech robi wszystko, żeby publicznie zaistnieć. Jemu wyraźnie się coś pali - uważa Brejza.
Arogancja...
Z kolei Olech uważa, że Brejza podchodzi do spraw mieszkańców z arogancją. - Gdyby prezydent postępował inaczej, pozwolenie na budowę łącznika już dawno byłoby prawomocne - odbija piłeczkę.
Coraz większymi krokami zbliża się termin wyborów samorządowych. Przypomnijmy, że w poprzednich Olech z Brejzą stali po przeciwnych stronach barykady, choć kadencję 2002-2006 zaczynali ramię w ramię.