https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław > Część darów, które otrzymuje PKPS trafia na śmietnik

Tekst i fot. DARIUSZ NAWROCKI
- Ludzie są biedni, ale nie zasługują na to, by spać pod szmatami i chodzić w podartych papciach - dodaje Maria Rojewska, która jest wolontariuszem w PKPS już od kilkunastu lat.
- Ludzie są biedni, ale nie zasługują na to, by spać pod szmatami i chodzić w podartych papciach - dodaje Maria Rojewska, która jest wolontariuszem w PKPS już od kilkunastu lat. fot. DARIUSZ NAWROCKI
Mieszkańcy Inowrocławia chętnie dzielą się z uboższymi od siebie tym, co im już jest niepotrzebne. Bywa jednak, że darują coś co powinno trafić na śmietnik.

W Inowrocławiu przy ul. Błonie 13 działa Polski Komitet Pomocy Społecznej (tel. 052 357-62-49). Od godz. 8.00 do 15.30 przyjmuje używane meble i odzież. Trafiają one do około 3 tysięcy podopiecznych inowrocławskiego ośrodka pomocy społecznej.

Żuk jest tylko jeden

PKPS boryka się jednak z problemami. Ludzie zgłaszają chęć przekazania mebli. Zazwyczaj jednak oczekują na to, że PKPS podstawi pojazd, który meble zabierze.

- Mamy tylko jednego żuka i jednego kierowcę, który jest wolontariuszem. Jest jeszcze jeden pan, który za darmo pomaga mu przenosić meble. Nie zawsze więc z przyczyn technicznych możemy dotrzeć pod wskazany adres - tłumaczy Elżbieta Rolirad, sekretarz zarządu PKPS w Inowrocławiu.

Odzież używaną można przywozić w workach do PKPS-u. Można ją również zostawiać w specjalnych pojemnikach, które są rozstawione w różnych punktach miasta. Ludzie przekazują spodnie, spódnice, suknie (nawet ślubne i komunijne), kurtki, buty, a także kołdry i poduchy.

Apel do mieszkańców

Niestety, wśród wielu darów, które są w bardzo dobrym stanie, są i takie, które nadają się wprost do kosza albo na opał.

- Apeluję do mieszkańców, by przekazywali nam dary, które są w dobrym stanie i nadają się do użytku - mówi Elżbieta Rolirad. Bywa, że ludzie robią w domu porządki i "darują" ubogim dziurawe i poplamione poduchy, dziurawe buty, podarte spodnie albo nawet worki ze śmieciami.

- Ludzie są biedni, ale nie zasługują na to, by spać pod szmatami i chodzić w podartych papciach - dodaje Maria Rojewska, która jest wolontariuszem w PKPS już od kilkunastu lat.

PKPS przyjmuje wszystko co ludzie przekazują. Oddzielają rzeczy wartościowe od śmieci. Odpady trafiają do utylizacji. Szkoda, że niektórzy traktują PKPS jak pośredników w pozbywaniu się śmieci. Dobrze, że tacy ludzie stanowią mniejszość wśród darczyńców.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska