Inowrocławscy radni walczą z chwastami
Kiedyś zapraszali dziennikarzy na konferencje prasowe. Dziś sprzątają, grabią, pielą, a przy okazji walczą z przeciwnikami politycznymi.
W miniony czwartek prezydent Ryszard Brejza zorganizował happening. Wraz ze swoimi zastępcami i pracownikami PGKiM postanowił sprzątnąć powiatową ulicę Solankową, gdyż - jak twierdził - nie dba o nią starosta.
Chemią i gracą
Sposób, w jaki to zrobił, spodobał się najwidoczniej jego opozycji. Radni Jacek Olech i Andrzej Kieraj we wtorek zorganizowali podobny happening, najpierw na ulicy Wałowej, a potem na Brzozowej. Obaj postanowili bowiem przypomnieć prezydentowi, że w pierwszej kolejności powinien dbać o drogi, które należą do miasta, a dopiero potem o powiatowe.
- Postanowiliśmy przyłączyć się do czynów społecznych pana prezydenta i na naszej miejskiej drodze dokonać odchwaszczenia środkami chemicznymi - tłumaczył Jacek Olech. Wskazał zielsko wyrastające między kostkami, z których wyłożona jest droga. Z bagażnika wyjął stosowny sprzęt i zaczął opryskiwać ulicę Wałową. Natomiast jego kolega Andrzej Kieraj zademonstrował alternatywną, tradycyjną metodę. Walczył z chwastami przy pomocy gracy.
Chwasty na Brzozowej
Po kilkunastu minutach panowie zakończyli pierwszą część happeningu i zaprosili nas na inną drogę miejską, na ulicę Brzozową. Tutaj rosnące przy drodze chwasty dorównywały wysokości radnemu Andrzejowi Kierajowi.
- Nie aspirujemy do tego, by całą tę drogę oczyścić siłami społecznymi. Kawałek jednak spróbujemy obrobić. W ten sposób chcemy zachęcić władze miasta do tego, by dbały o tego typu uliczki - tłumaczył radny Olech.
Tym razem chwycił szpadel, by przy jego pomocy wykopywać potężne chwasty. Radny Kieraj pomagał mu opryskując teren środkiem chemicznymi.
Do wyborów jest jeszcze czas
Panowie pracowali w żółtych kamizelkach z napisem: "Ino. Pomożecie?" Dlaczego?
- Temu miastu należy się jak najszybsza pomoc. Właściwe i mądre decyzje rządzących muszą być takie, aby nie powodowały konfliktów z powiatem i sąsiednią gminą. Inowrocławianie chcą żyć godnie, chcą pracować i się rozwijać, nie myśleć o konfliktach oraz chwastach rosnących przy drogach - tłumaczył radny Olech.
Na pytanie, czy w najbliższych wyborach będzie ubiegał się o urząd prezydenta Inowrocławia, odpowiedział: - Dzisiaj trudno o tym mówić. Myślę, że na tego typu decyzje mamy jeszcze trochę czasu.