Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Lewy parking obok sanatorium "Przy tężni". Będzie rozbiórka?

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Z lewej parking, na drodze straż miejska kontrolująca teren, a z prawej rozjeżdżony przez samochody trawnik
Z lewej parking, na drodze straż miejska kontrolująca teren, a z prawej rozjeżdżony przez samochody trawnik Fot. Dariusz Nawrocki
Dyrektor sanatorium "Przy tężni" nie chciał, by jego klienci dostawali mandaty za parkowanie na trawniku. Wybudował więc parking. Pacjenci się cieszą, a dyrektor ma kłopoty.

- To nie parking, tylko zatoka - prostuje Adam Skowroński, dyrektor sanatorium. - Nie wybudowaliśmy jej. My tylko uporządkowaliśmy ten teren - tłumaczy.

Na wysokości sanatorium, przy ulicy Bocznej, wiele lat temu Polskie Koleje Państwowe utwardził teren płytami betonowymi. Przez lata parkowały tu samochody. W ubiegłym roku na zlecenie sanatorium wybrukowano miejsce na pięć kolejnych pojazdów.

Zamiast mandatów

- Postanowiliśmy zrobić tę zatokę dla mieszkańców Inowrocławia, którzy podjeżdżają pod tężnię oraz przyjeżdżają do nas na zabiegi leczenia ambulatoryjnego. W tej części nie było żadnych miejsc postojowych. Zwracaliśmy się z prośbą do prezydenta, aby w ramach rewitalizacji Solanek stworzył parking przy ulicy Bocznej. Odmówił nam. A ponieważ straż miejska systematycznie nakładała mandaty na mieszkańców, którzy samochody stawiają na trawniku, postanowiliśmy uporządkować ten teren - tłumaczy Skowroński.

Przyznaje, że nigdzie tych robót nie zgłaszał. Dlaczego?

- Prace przeprowadziliśmy nie na naszej działce - wyznaje.

Samowola budowlana

Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta, zauważa, że dyrektor Skowroński dokonał samowoli budowlanej. I to na gruncie należącym do miasta.

- Parking został wybudowany bez zgody i wiedzy właściciela nieruchomości, bez stosownego projektu budowlanego czy też uprzedniego zgłoszenia do starosty, a więc bez decyzji i uzgodnień, które są wymagane przez przepisy prawa budowlanego w przypadku realizacji takiego przedsięwzięcia - tłumaczy. Zaznacza, że dyrektor naruszył jednocześnie prawo własności i przepisy budowlane.

Miasto oczekuje teraz na wyniki postępowania prowadzonego przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Z protokołu po wczorajszej wizji lokalnej wynika, iż są dwie możliwości: jeśli dyrektor nie dogada się z prezydentem, będzie musiał rozebrać parking.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska