Czytelniczka opisała sytuację, w której w sobotnie popołudnie ok. godz. 14.00 udała się po bilet kolejowy na Inowrocławski dworzec. Ku jej zdumieniu wszystkie miejsca parkingowe były zajęte. Jeden z kierowców stał w pobliżu poczty na światłach awaryjnych. - Podkreślam, że był to wrześniowy weekend, pora obiadowa.
Po upływie 3 godzin ponownie przyjechała na dworzec - wtedy znalazła wolne miejsce i mogła udać się do biletomatu. Przyjrzała się pozostawionym autom. Większość z nich stała na parkingu dłużej niż 15 minut.
W regulaminie miejskiego parkingu "Kiss&Ride" czytamy, że w tym miejscu można zostawić auto na nie dłużej niż kwadrans. W przeciwnym razie kierowca musi zapłacić 50 zł. Czy zapisy regulaminu parkingu są egzekwowane? Czy kierowcy, którzy przekraczają czas postoju, dostają wezwania do zapłaty? O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy rzecznika inowrocławskiego Ratusza.
- Na parkingu działającym w systemie "Kiss&Ride" przy Dworcu PKP w Inowrocławiu nie nałożono żadnych kar. Pracownik Zakładu Robót Publicznych wykonuje kontrole na wszystkich parkingach miejskich, tj. m.in. na parkingu przy ul. Magazynowej i ul. Bocznej, w związku z czym istnieje ewentualność braku nadzoru nad przekroczonym czasem parkowania - tłumaczy Daria Knasiak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Inowrocławia.
