https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Otwarcie domu dziecka przy ulicy Konwaliowej [zdjęcia]

(dan)
Sala telewizjna wyposażona jest wręcz komfortowo
Sala telewizjna wyposażona jest wręcz komfortowo Fot. Dariusz Nawrocki
Wkrótce do nowego budynku wprowadzi się 14 wychowanków.

Otwarcie Domu dziecka w Inowrocławiu

Powiat inowrocławski w tej kadencji mocno zaangażował się w promocję rodzicielstwa zastępczego i zawodowego. Buduje też małe domy dziecka, w których łatwiej o stworzenie namiastki prawdziwej rodziny.

Pierwszy dom otwarto właśnie przy ulicy Konwaliowej. Z zewnątrz niczym nie różni się od budynków jednorodzinnych, które z nim sąsiadują.

W środku panują wręcz komfortowe warunki. Na parterze jest kuchnia, sypialnia dwuosobowa oraz łazienka przystosowane dla osób niepełnosprawnych, gabinet, duży salon, garderoba i pralnia. Na poddaszu budynku będzie 6 sypialni dwuosobowych, 2 łazienki i pokój zabaw.

Wybudowanie domu kosztowało zaledwie 400 tys. zł.

Szerzej w piątkowym wydaniu inowrocławskiej "Gazety Pomorskiej"

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Agnieszka
Wychowałam się w domu dziecka przy Krzywoustego to były najlepsze lata moje. Tak jak ktos wyzej napisał ze są wychowawcy to fakt ale Ci wlasnie wychowawcy zastępowali mi rodzicow. To są cudowni ludzie.
P
PATRYK
WYCHOWAŁWM SIE NA TEJ GRUPIE OD 2 LAT TAM JUŻ NIE MIESZKAM ALE ZAGLĄDAM CZĘSTO TO SĄ NAJLEPSZE WSPOMNIENIA MOJEGO ŻYCIA I POWIEM WAM ŻE GDYBY NIE TO TO NIE WIE CO BY BYŁO ZE MNA
w
wojtuś
Dziękujcie staroście.
M
Malutka
Dom rodzinny to nie mury i meble ale ludzie którzy w tym domu mieszkaja i żyją. Gdyby te dzieci miały dobrych, kochajacych je rodziców, nie musiałyby opuszczać swego rodzinnego środowiska. Wiem, ze nikt nie jest w stanie zastapić mamy i taty, sama przez kilka lat mieszkałam w podobnej placówce i wiem, że dzięki ludziam w niej pracujacym moje dzieciństwo i młodość nie były takie tragiczne. Dlatego cieszę się, że nasze władze mają chęci do poprawy warunków życia tych dzieci ( niekoniecznie nazywanych wychowankami) i że są jeszcze ludzie którzy chcą i pracując organizują życia osieroconym dzieciom. Dziekuję.
g
gość
A już myślałm, że to będzie prawdziwy dom rodzinny...
Z rodzicami i dziećmi, a nie wychowawcami i wychowankami...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska