Trzy tygodnie temu radny Jacek Olech ogłosił, że zarówno on, jak i jego koledzy z Rady Miejskiej przez prawie dwa lata odbierali za wysokie diety. Łącznie ratusz wypłacił im o 120 tys. zł więcej niż powinien. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona w urzędzie. Okazało się, że błąd popełnił urzędnik. Prezydent Ryszard Brejza ukarał go upomnieniem.
Jacek Olech wezwał radnych do tego, by oddali pieniądze pobrane niezgodnie z prawem. Tymczasem przewodniczący Tomasz Marcinkowski nieustannie przypominał, że radni nie wiedzieli o pomyłce urzędnika. Zdradził jednocześnie, że analizuje kompromisowe rozwiązanie. Trzymał je w tajemnicy aż do wczoraj.
Powrót do przeszłości
Do biura rady trafił projekt uchwały sankcjonującej stan faktyczny, który obowiązywał przez ostatnie dwa lata. Co to oznacza?
- Nie będziemy musieli oddawać żadnych pieniędzy - tłumaczy przewodniczący. Projekt ten został przedyskutowany na wtorkowym spotkaniu koalicyjnym. Uzyskał poparcie, choć podobno nie wszystkim się spodobał.
Tomasz Marcinkowski tłumaczy, że uchwała jedynie poprawia błąd popełniony przez urzędnika przed dwoma laty.
- Wówczas intencją większości radnych była podwyżka. Wskutek oczywistego błędu podjęliśmy uchwałę o innej treści niż zamierzaliśmy. Wypłata diet dokonywana była w wysokości, jaka była zamiarem rady, a nie wynikającej z treści uchwały. Błąd ten został ujawniony dopiero po upływie prawie dwóch lat od jej podjęcia. Ta uchwała ma ten błąd naprawić - przekonuje.
Projekt został przeanalizowany przez ratuszowych prawników. Nie dopatrują się w nim złamania podstawowej zasady, że "prawo nie działa wstecz".
Honorowe zachowanie
Jacek Olech od nas dowiedział się, co zamierzają radni.
- Dla mnie jest to porażająca wiadomość. Bardzo źle świadczy to o całej naszej radzie. Szkoda, że radni, którzy z taką gorliwością zabiegają o to, żeby zabezpieczyć pieniądze dla siebie, z równą mocą nie dbają o to, by mieszkańcy miasta mieli pracę - wyznaje. Dodaje, że koalicja zręcznie chce się pozbyć problemu.
- Tylko jak my teraz będziemy wyglądać w oczach ludzi? - pyta.
Zapewnia, że na sesji będzie przekonywał radnych, by ostatecznie zachowali się honorowo, odrzucili uchwałę i oddali pieniądze.