https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Radni znaleźli sposób na kolegę z innego klubu

(FI)
Radny Grzegorz Kaczmarek
Radny Grzegorz Kaczmarek Fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
Kopie interpelacji radnego Zdzisława Błaszaka trafiły do ubikacji. Zaniósł je tam radny Grzegorz Kaczmarek po tym, jak Błaszak zarzucił mu plagiat.

Inowrocławscy radni Zdzisław Błaszak i Andrzej Kieraj, reprezentujący opozycyjny klub SLD-UP, kilkakrotnie zwracali uwagę, że Grzegorz Kaczmarek, radny niezależny, porusza w swoich interpelacjach te same problemy co oni. Chodzi o nieporządek przy ulicy Gwarków oraz konieczność remontu w jednym z budynków miejskich przy ulicy Błonie. Aby tak się więcej nie zdarzało, postanowili przekazywać koledze kopie swoich interpelacji.

Użyczy tematów

Rozpoczął Kieraj. - Powiedziałam, że jak radny chce dalej wykorzystywać interpelacje, które zgłaszam podczas sesji, to mam ich jeszcze 249 i też mogę mu je przekazać - przypomina Kieraj. W przerwie obrad Kaczmarek zwrócił radnemu kopię wystąpienia.

Podobnie postąpił Blaszak. - Interpelowaliśmy w sprawie budynku na Błoniach i nieporządku na Gwarków. Zresztą tym ostatnim problemem zajmuję się już od poprzedniej kadencji. Krótko po zgłoszeniu tych spraw przeze mnie i kolegę Kieraja z podobnymi interpelacjami wystąpił pan Kaczmarek. Dlatego w trakcie ostatniej sesji zwróciłem się do niego, że chcę ułatwić mu życie i także ode mnie otrzyma ksero interpelacji - opowiada radny.

Tym razem Kaczmarek nie czekał do przerwy. Wstał i zaniósł kopię do sąsiadującej z salą obrad ubikacji. Gest wzbudził spore emocje.

Ma takie prawo

Grzegorz Kaczmarek nie zaprzecza, że interpelował w podobnych sprawach co radni opozycji. Uważa jednak, że skoro został poproszony przez inowrocławian o interwencję, to miał do tego prawo. - Plagiat nie leży w mojej naturze, ani też nikt nie ma monopolu na tematy interpelacji. Mimo to, żeby nie było do mnie pretensji, poprosiłem mieszkańców o wystąpienie na piśmie, abym zajął się wspomnianymi sprawami - zapewnia.

Radny znany jest z rubasznego stylu bycia. Nie kryje, że kopię interpelacji Błaszaka wyniósł do ubikacji celowo. Ale nie po to, by posłużyły tam za papier toaletowy: - W ubikacji są pojemniki na segregowane odpady. Kopię położyłem w miejscu na makulaturę.
Moc skuteczności

Opozycja skarży się, że choć zgłasza interpelacje, to otrzymuje na nie zdawkowe odpowiedzi. Gdy podobne wnioski przekaże radny koalicji, sprawa jest załatwiana od ręki. - To nie tak - ripostuje Kaczmarek. - W odróżnieniu od moich kolegów z lewicy, interpelacje przygotowuję na długo przed ich ogłoszeniem. Tak też było w sprawach, w których zarzucono mi rzekomy plagiat.

Tego jeszcze nie było

Inowrocławska sala sesyjna widziała już wiele dziwnych zachowań i wystąpień. Salwy śmiechu budził samorządowiec, który przykładał do ucha mikrofon, bo myślał, że to słuchawka. Padały zarzuty korupcyjne. Radny radnemu wyrywał z ręki interpelacje uniemożliwiając ich odczytanie. Nigdy jednak wystąpienia nie lądowały w pobliskim przybytku...

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 24.07.2009 o 08:16, dawca dowcipów napisał:

Łoooo! 249 interpelacji! Co to za radny z tego Kieraja. Czy w tej liczbie zawiera się również interpelacja o skuterze Straży Miejskiej. A raczej kradzieży skutera Straży Miejskiej, co radny Kieraj wykrył, zauważył i żądał publicznie wyjaśnień. Była chyba po drodze nawet konferencja prasowa radnego. Gdy skuter wrócił z naprawy, to radny Kieraj niestety nie złożył interpelacji, że wykrył, zauważył i żądał wyjaśnień, bo w Straży Miejskiej ponownie są dwa skutery. Może niech radny Kieraj złoży do wglądu publicznego tych 249 interpelacji. A może lepiej nie, bo pewnie chce być wybranym znowu na radnego.



typowe działanie pod publicznosć. wytykanie tlyko złych stron rządzącym, ale za rok wybory wiec normalne to jest. Tylko przecież ten pan też jest rządzącym więc i sobie wytyka te błędy. pozdrawiam
d
dawca dowcipów
Łoooo! 249 interpelacji! Co to za radny z tego Kieraja. Czy w tej liczbie zawiera się również interpelacja o skuterze Straży Miejskiej. A raczej kradzieży skutera Straży Miejskiej, co radny Kieraj wykrył, zauważył i żądał publicznie wyjaśnień. Była chyba po drodze nawet konferencja prasowa radnego. Gdy skuter wrócił z naprawy, to radny Kieraj niestety nie złożył interpelacji, że wykrył, zauważył i żądał wyjaśnień, bo w Straży Miejskiej ponownie są dwa skutery. Może niech radny Kieraj złoży do wglądu publicznego tych 249 interpelacji. A może lepiej nie, bo pewnie chce być wybranym znowu na radnego.
p
pamiętliwy wyborca
W końcu "Pomorska" zaczyna odkrywać co "słodsze kąski" z obrad rady miejskiej. Akurat tu wszyscy trzej są kontrowersyjni, delikatnie mówiąc. Zacznijcie w końcu panowie dziennikarze pisać o oceanie dziwnych zachowań i gierek kosztem miasta w radzie miejskiej. Wystarczy przy artykułach, że radny Andrew z osiedla Nowego czy radny Zdzicho - ostatnio specjalista od stawiania wiatraków, pytali o coś, cytować również odpowiedzi Brejzy na sesji. Żadnego radnego nie krytykuję, pochodzą oni z wolnych wyborów inowrocławian. Może Gazeta skupi się nad poziomem niektórych interpelacji, bo to jest też ważne (dla wyborców). A ci radni, skoro się kłócą o interpelacje, to niech idą przed sesją do restauracji na obiad i omówią, która interpelacja jest kogo. Niech zrobią koleżeńską zrzutkę na wyjście na obiad i mogą to omówić. Składki może zebrać, no kto? Może radny Boniek?
p
pismak
taki cyrk pojawia się na kazdych sesja Miejskiej Rady w Inowrocławiu bo takich mamy radnych na innych nas nie stać.
z
zina
Jaka Rada takie zachowanie! czas na zmiany, A TO JUZ ZA ROK!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska