Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocław. Radny Jacek Olech: - To nienormalne, żeby pięciu strażników miejskich pilnowało fotoradaru

(FI)
Komendat Feit i jego ludzie
Komendat Feit i jego ludzie Fot. Dominik Fijałkowski
- Straż Miejska nie realizuje swoich podstawowych zadań - grzmią od pewnego czasu radni inowrocławskiej opozycji.

Zaczęło się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, gdy omawiano sprawozdanie z pracy Straży Miejskiej. Głos w dyskusji zabrał radny Lewicy i Demokratów, Ryszard Rosiński. Stwierdził, że należy rozwiązać tę formację, a jej obowiązki przekazać wraz z przeznaczonymi na ten cel pieniędzmi policji. Ostatnio do dyskusji włączył się też radny niezależny, Jacek Olech. Zdenerwowało go, że na ul. Poznańskiej ustawionego na trójnogu fotoradaru pilnowało aż pięciu strażników.

Mają pomagać

- W sprawozdaniu z pracy straży zapisano, że ma ona minimalizować lub eliminować niebezpieczne zdarzenia. Tymczasem kilka dni temu "Pomorska" pisała o problemach mieszkańców z ulicy Szarych Szeregów, którzy boją się wyjść z domów bo są zastraszani. Gdzie jest nasza straż, dlaczego nie pomaga tym ludziom? - pyta Ryszard Rosiński.

Radny zauważa, że formacja powinna pilnować porządku w miejscach publicznych. Jego zdaniem, nie powinny to być jednak działania na drogach, bo kierowanie do nich strażników po prostu oburza mieszkańców.

Rosiński krytykuje też zmianę statutu straży, który uczynił z tej formacji wydział ratusza i znacznie ograniczył możliwości jej działania. - Po co nam straż miejska, skoro 3 lub 4 lata temu ratusz wynajął firmę ochroniarską, która pilnuje Solanek? Po co nam straż, skoro z budżetu miasta finansuje się dodatkowe patrole policji? - zadaje pytania radny. Zapewnia przy tym, że są to nie tylko jego wątpliwości, ale również bardzo wielu inowrocławian.

Natomiast radny Olech krytykuje organizację pracy strażników.

- Ostatnio przez godzinę przyglądałem się jak pięciu funkcjonariuszy pilnowało fotoradaru ustawionego na Poznańskiej. Już wcześniej też byłem świadkiem podobnych zdarzeń. Za każdym razem dzwoniłem do komendanta straży, bo uważam, że to szastanie publicznymi pieniędzmi - twierdzi radny. - Nie jestem przeciwnikiem tej formacji.
Potrzebna jest jednak lepsza organizacja służb. Uważam, że funkcjonariusze powinni być między ludźmi, w śródmieściu, na osiedlach, bo strażnik w mundurze daje mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa.

Panowie, to nie tak

- Zapewnienie bezpieczeństwa, to nie tylko łapanie przestępców. Kto ma się zajmować takimi sprawami jak posiadanie przez właściciela posesji kontenera do śmieci, podrzucaniem nieczystości, czy choćby agresywnymi psami. Policja? Jeśli ktoś patrzy na naszą działalność z boku, może sobie zadawać pytanie, co oni tak naprawdę robią? Zapewniam jednak, że żaden z funkcjonariuszy nie wychodzi na patrol bez ściśle określonych zadań - komentuje Zdzisław Feit, komendant SM.

Szef strażników przyznaje, że 13 bm. jego podwładni prowadzili zaplanowane wspólne działania z policją na Poznańskiej. Na miejsce przybyli przed policjantami. Ustawili fotoradar i w tym czasie przyglądał się im radny Olech. - W rzeczywistości, po przystąpieniu do wspólnych działań obsługą urządzenia zajmował się tylko jeden strażnik - zapewnia Feit.

Komendant potwierdza, że tego dnia rozmawiał z Olechem i poinformował go, że sprawdzi jego informacje. - Podczas rozmowy radny oświadczył, że będzie dążył do likwidacji straży - dodaje komendant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska