Dokument omawiany był przez komisje Rady Miejskiej. Żaden z ich członków nie zauważył dziwnego zapisu. Sprawa nabrała rozgłosu dopiero, gdy projekt trafił do ostatniej, komisji budżetowej. Wówczas na rozbieżne plany miasta wobec kamienicy przy Kasztelańskiej 22 zwrócił uwagę radny opozycji Andrzej Kieraj.
Lokatorów już dawno miasto stamtąd wyprowadzilo
- Proszę spojrzeć. Strona 49. projektu budżetu. Mamy zapis o trzystu tysiącach złotych na rozbiórki siedmiu budynków wśród których jest też dom przy Kasztelańskiej 22. A teraz strona 59. W punkcie rewitalizacja centrum, przy kwocie ponad półtora miliona złotych jest zapis - adaptacja kamienicy przy Kasztelańskiej 22 zgodnie z projektem zatwierdzonym przez urząd marszałkowski. Czy jest to możliwe? - zastanawia się podczas rozmowy z "Pomorską" Kieraj.
Przy okazji radny dodaje, że z wspomnianego budynku miasto już dawno wyprowadziło lokatorów.
- To pomyłka, która powstała podczas przepisywania projektu. Burzyć chemy dom przy Kasztelańskiej 45, a rewitalizować ten pod numerem 22 - komentuje Grażyna Filipiak, skarbnik miejski.
Tyle osób czytało
Kieraj nie daje za wygraną. Uważa, że w projekcie nie powinno być takich błędów.
- Dziwię się, że taki budżet akceptuje prezydent i skarbnik. Zastanawia mnie również, jak czytali go pozostali radni, skoro nie trafili na taki błąd. Dokument powinien chyba również bardzo dokładnie przejrzeć sekretarz miasta - zauważa radny opozycji.