Aby autobusy miejskie nie spóźniały się, w ub. r. przyjęto uchwałę, która zróżnicowała ceny biletów jednorazowych. W kiosku kosztują one 2,40 zł, a u kierowcy - 3 zł.
Przeczytaj także:Gdy paliwo drożeje, mieszkańcy powiatu inowrocławskiego wybierają autobusy
Radni opozycji, Jacek Olech i Andrzej Kieraj, zauważyli, że takie różnicowanie jest niezgodne z prawem. W listopadzie ub. r. zgłosili tę sprawę do wojewody. Poinformowali też prokuraturę okręgową w Bydgoszczy i rzecznika praw obywatelskich.
- Otrzymałem właśnie pismo sygnowane przez wicewojewodę Zbigniewa Ostrowskiego. Informuje on, że zgłoszone przez nas argumenty są zasadne, dlatego wszczęto postępowanie nadzorcze. Jednocześnie wicewojewoda dodaje, że 13 marca 2012 Rada Miejska wystosowała pismo, że praktyka sprzedaży biletów w autobusach po wyższej cenie zostanie zaniechana, a projekt uchwały w tej sprawie przedstawiony zostanie radnym na najbliższej sesji. Sesja się odbyła, a projektu nie przedstawiono. Czyżby było za mało czasu na przygotowanie nowego dokumentu?. Co ciekawe, podczas przegłosowaliśmy stanowisko opracowane dzień wcześniej przez klub radnych PO - komentuje Andrzej Kieraj.
- Rada dobrowolnie poddała się orzeczeniu wojewody widząc, że nie ma co wymachiwać szablą. Chociaż opozycja jest mała, to udowodniliśmy, że przepisów prawa trzeba przestrzegać - dodał Jacek Olech.
Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej, poinformował, że uchwała zrównująca cenę biletów przygotowana zostanie na kwietniową sesję. Będzie ona korzystna, a zarazem niekorzystna dla pasażerów. Bo wszystko wskazuje na to, że bilety będą nadal sprzedawane w autobusach, ale... tylko w określonych godzinach.
Czytaj e-wydanie »