Inowrocław. Utworzyli Fundację Rzemieślnik, by wspierać, doradzać i nagradzać

W siedzibie Cechu Rzemiosł Różnych w Inowrocławiu przedstawiciele fundacji po raz pierwszy dokonali przekazania środków finansowych. W formie kuponów wakacyjnych otrzymało je dwoje wyróżniających się uczniów Szkoły Rzemiosła w Inowrocławiu. Ponadto udzielono też wsparcia finansowego osobom, które wymagają kosztownego leczenia, rehabilitacji lub muszą zakupić nowy wózek inwalidzki.

Fundacja Rzemieślnik składa się z rady, której pracami kieruje Marek Słabiński, a pomagają mu w tym Wiesław Stanek i Zygmunt Chmielewski oraz z zarządu fundacji, na czele którego stoi Franciszek Żak. Jego zastępcą jest Jan Barbarzak. Zarząd tworzy także Marek Kaźmierski.

- Przygotowania do utworzenia fundacji czyniliśmy już od ubiegłego roku. Prace nad rejestracją pokrzyżowała nam trochę pandemia koronawirusa. Ostatecznie wpis do KRS nastąpił 20 kwietna bieżącego roku. Ktoś może zapytać dlaczego założyliśmy fundację, a nie stowarzyszenie? Otóż stowarzyszenia mamy już w Inowrocławiu i Kruszwicy. Zrzeszają ponad setkę właścicieli małych firm z naszego terenu. Trudno jednak skrzyknąć ich wszystkich, gdy trzeba podjąć ważne decyzje. Tymczasem fundacja nie ma członków. Tworzą ją jedynie osoby wchodzące w składa rady i zarządu - informuje Marek Słabiński.

Twórcy Fundacji Rzemieślnik postawili jej dwa główne cele. Pierwszym jest działalność charytatywna, czyli pomaganie tym, którzy potrzebują wsparcia. Fundacja zamierza też wziąć pod swe skrzydła zdolnych uczniów, pokazując, że kto ciężko pracuje, ten zasługuje na nagrodę.

Drugim celem jest pomoc przedsiębiorcom, od prowadzących drobny biznes, po tych największych. Założyciele fundacji nie kryją, że mają w tym cel. Liczą na to, że właśnie przedsiębiorcy będą głównymi darczyńcami "Rzemieślnika".

- W planach mamy organizowanie szkoleń. Pomoc w zdobywaniu uprawnień zawodowych. Przedsiębiorcy mogą tez liczyć na wsparcie prawne. Współpracujemy bowiem z dwoma bardzo dobrymi prawnikami - dodaje Słabiński.

W statucie fundacji wpisano też działalność proekologiczną. - Zrobiliśmy to na skutek wcześniejszych doświadczeń. Jakiś czas temu, jako stowarzyszenie próbowaliśmy oprotestować wycinkę drzew prowadzoną w okresie lęgowym. Niestety, dla sądu nie byliśmy stroną. Obecnie mamy stosowany zapis, który pozwala nam na podjęcie odpowiednich działań w obronie naturalnego środowiska - dodaje Marek Słabiński.