
Włodzimierz Figas (z prawej) został nowym wicestarostą
(fot. Dariusz Nawrocki)
Z wnioskiem o pozbawienie Sławomira Szeligi funkcji wicestarosty wystąpił starosta Tadeusz Majewski. Argumentując swoją decyzję chciał ograniczyć się do ogólnych sformułowań. Na piątkowej sesji mówił więc o tym, że działalność jego zastępcy od kilkunastu miesięcy była nieefektywna. Zarzucił mu również brak właściwej współpracy z zarządem powiatu i nieprawidłowe zarządzanie jednostkami, które mu podlegają.
Starosta Tadeusz Majewski chce odwołania Sławomira Szeligi z funkcji wicestarosty
Majewski: - Zawiodłem się

Mirosława Kucol została płatnym członkiem zarządu. W starostwie będzie pracowała na pół etatu.
(fot. Dariusz Nawrocki)
Naciskany przez radnych podał jednak więcej szczegółów. Okazuje się, że błędy w PCPR sprawiły, iż powiat będzie musiał zwrócić urzędowi wojewódzkiemu kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak się dowiedzieliśmy, rzecz dotyczy dotacji, które PCPR-owi przyznał wojewoda. Jedna z nich miała trafić na działalność Specjalistycznego Ośrodka Wspierania Ofiar Przemocy w Rodzinie w Jaksicach, a trafiła na wyposażenie "niebieskiego pokoju", który tam powstał.
- Okazuje się również, że zalecenie służb wojewody od wielu miesięcy nie były realizowane. Stąd bardzo zdecydowane decyzje wojewody, aby te środki wraz z odsetkami do niego wróciły. Skutki takiego zachowania mogą być dla nas bardzo dotkliwe. Możemy przestać otrzymywać dotacje przez kolejne trzy lata - ostrzega starosta. Jak się dowiedzieliśmy, może być tu mowa nawet o kwocie półtora miliona złotych.
- Wicestarosta zawiódł moje oczekiwania. Nie prowadził właściwego nadzoru nad PCPR-em. Jego dotychczasowa współpraca z zarządem też nie wyglądała najlepiej. Stąd od 1 stycznia pan wicestarosta pracował bez dodatku specjalnego. Nie udzieliłem mu go ze względu na wyniki, jakie osiągał - tłumaczy starosta.
Szeliga: - Zawiodłem się
19 radnych (członkowie klubu PO wyszli z sali) przyjęło wniosek starosty. Tym samym Sławomir Szeliga stracił fotel wicestarosty. Na sesji nie odniósł się do zarzutów. W przerwie spotkał się z dziennikarzami.
- Moje zaufanie do dyrektora Rafała Waltera i działalności PCPR było duże. Z perspektywy ostatniego okresu dochodzę jednak do wniosku, że było ono zbyt duże. Okazuje się, że pan dyrektor zbyt mocno się usamodzielnił - wyznaje Sławomir Szeliga. Przekonuje, że o błędach popełnionych przez PCPR dowiedział się niedawno. Tymczasem kontrola przeprowadzona przez służby wojewody wykazała je już w połowie ubiegłego roku.
- Ludzie popełnili błędy. Pan dyrektor powinien je wychwycić i mi o tym powiedzieć. Gdybym powziął taką informację i nie reagował, wówczas musiałbym wziąć za to pełną odpowiedzialność. Ja jednak o tym nie wiedziałem - zapewnia. Dodaje, że nie wie, dlaczego wyniki kontroli utrzymywane były zarówno przed nim, jak i zarządem w tajemnicy.
Rafał Walter aktualnie przebywa na urlopie. Nie był więc na sesji. Jego przyszłość na stanowisku dyrektora również wisi na włosku. Udało nam się z nim skontaktować telefonicznie. Stwierdził, że na razie nie będzie komentował tej sprawy.
Zmiany w zarządzie
Na sesji zapadły również dwie inne ważne decyzje. Włodzimierz Figas z SLD został wicestarostą. Członkiem zarządu (na pół etatu) została Mirosława Kucol z PSL.