Związkowcy ostrzegali, iż magazyny, w których gromadzone są strategiczne zapasy ropy i paliw, nie są sprawne.
POMORSKA.PL: ZWIĄZKOWCY POD SOLINO - WIDEO I FOTO
Przygotowani na kryzys?
Paliwa zgromadzone są w kawernach w Górze obok Inowrocławia. Związkowcy przekonują, że w sytuacji kryzysowej "Solino" nie będzie w stanie szybko wytłoczyć takiej ilości paliw, jakiej oczekiwałoby państwo.
- Wiemy, co się dzieje za wschodnią granicą. A te magazyny miały zabezpieczać nas na taką sytuację - przypomina Jerzy Gawęda, szef "Solidarności" w Solino.
Związki zawodowe temat ten podnoszą już od wielu lat. W swoich pismach informują rząd, że magazyny ropy i paliw zgromadzonych na terenie "Solino" nie funkcjonują w sposób, który zapewniłby bezpieczeństwo energetyczne państwa w czasie kryzysu. Powołują się na kontrolę NIK-u z 2007 roku, a ostatnio także na pismo, które otrzymali z Ministerstwa Gospodarki.
- W piśmie tym ministerstwo po raz pierwszy przyznaje, że magazyny nie spełniają założeń, do których zostały przeznaczone - relacjonuje Jerzy Gawęda.
Cytuje fragment, z którego wynika, iż Solino będzie w stanie wypompować paliwa w ciągu 150 dni dopiero od 2018 roku, a w ciągu 90 dni - od 2024 roku. "Mamy nadzieję, że powyższe zmiany pozwolą na zmotywo-wanie właściciela magazynów do dokonania niezbędnych inwestycji poprawiających dostępność gromadzonych zapasów" - czytamy w piśmie z ministerstwa.
Jerzy Gawęda przekonuje, iż związkowcy, którzy podejmują ten temat i go nagłaśniają, mają kłopoty. Muszą się tłumaczyć w sądzie i w prokuraturze.
- Odbieramy to jako działania represyjne przeciwko pracownikom za wykazywane i wskazywane nieprawidłowości w obrębie spółki, a przede wszystkim w obrębie bezpieczeństwa energetycznego - tłumaczy. Przypomina, iż kilka lat temu dokonano przymusowego wykupu akcji od pracowników. -
Dlaczego? Żeby nie mogli brać udziału w walnym zgromadzeniu, żeby nie zwracali uwagi, żeby protokoły były czyste - przekonuje.
Ma żal do rządu, że pozwolił na to, aby minister w 2011 roku zbył wszystkie akcje należące do skarbu państwa do PKN Orlen. - Przez to pozbawił rząd bezpośredniej kontroli nad spółką - przypomina.
Wszystko działa?
Po wczorajszej manifestacji skontaktowaliśmy się z Karoliną Sobieraj, rzecznikiem prasowym "Solino". Odesłała nas do informacji, które już wcześniej publikowała na stronie internetowej spółki. Czytamy w nich, iż miesiąc temu zgodnie z przyjętymi wcześniej zleceniami z kawern wytłoczono około 200 tys. ton ropy naftowej oraz kilkadziesiąt tysięcy ton bazowego oleju napędowego.
- Takie operacje potwierdzają sprawność techniczną i operacyjną magazynu i są praktycznie naszą codziennością, ponieważ pracujemy w trybie przygotowania do tłoczenia, wykonania zadania i fazy po tłoczeniu. Sprawne dokonanie wszystkich operacji wymaga wyjątkowo dobrej koordynacji, ponieważ kawerny nie funkcjonują w oderwaniu od produkcji solanki tylko są z nią ściśle powiązane. Poprawność funkcjonowania oraz zgodność wykonania założeń projektowych z wymogami formalnoprawnymi są systematycznie kontrolowane przez Okręgowy Urząd Górniczy w Poznaniu oraz Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Dodatkowo magazyn poddawany jest corocznie szeregom kontroli, w tym między innymi kontroli środowiskowej, przeciwpożarowej oraz z zakresu urządzeń wysokociśnieniowych. Dzięki temu systematycznie zyskujemy niezależne potwierdzenie, że wszystko świetnie działa - podkreśla Dariusz Kusiak, prezes zarządu Solino.
Związkowcy nie wierzą w te zapewnienia. Dlatego wystosowali petycję do prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Chcemy zwrócić uwagę prezydentowi, żeby przyjrzał się tej sprawie i podjął konkretne działania, które pozwolą zadbać o bezpieczeństwo państwa, a przede wszystkim dać gwarancje bezpiecznej pracy bez szykanowania pracowników - podkreśla Jerzy Gawęda.
Dariusz Nawrocki
