MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławianie nad przepaścią. W środę czeka ich pucharowy mecz z Górnikiem Wałbrzych

MACIEJ DRABIKOWSKI, [email protected]
fot. MMPoznań
Przed sezonem pewnie żaden z sympatyków Sportino nie przypuszczał, że inowrocławski zespół po 10. kolejkach będzie zajmował ostatnią pozycję w PLK.

O ile trener Andrzej Kowalczyk zdoła przekonać swoich podopiecznych do realizowania założeń taktycznych, to jest wciąż spora szansa na udział drużyny w fazie play off.

Spotkanie w Poznaniu (72:80) miało dać odpowiedź, czy widać postęp w grze Sportino.

Poprawa w obronie

Inowrocławianie świetnie rozpoczęli mecz. Dopóki dużo grali pod kosz do Sani Ibrahima (8/11 za 2, 12 zbiórek), to pewnie prowadzili 11:3, 15:4, 17:8 czy 21:13.
- Tylko w pierwszej kwarcie byliśmy skuteczni. Później nie prezentowaliśmy się prawidłowo w ataku - ocenił Kowalczyk. - Dostrzegłem za to lekką poprawę w grze obronnej, choć nadal tracimy o dziesięć punktów za dużo w każdym meczu.

Trener Sportino sprawdził w Poznaniu dziewięciu zawodników. Ponownie szansy nie dostali tylko Michael Ansley, Artur Robak i Hubert Wierzbicki.

Najdłużej na parkiecie przebywał Przemysław Łuszczewski. Skrzydłowy pokazał się z dobrej strony (10 pkt, 3 zb, 3 prz), choć cały czas musi pracować nad poprawą skuteczności (2/7 z gry). Problemy z trafieniem do kosza mają także inni Polacy. Grzegorz Arabas grał poprawnie, ale zbyt krótko (2/5 z gry, 2 zb). Łukasz Żytko 6 z 8 punktów zdobył w czwartej kwarcie. Trafiał rzuty wolne (5/6), ale pudłował z gry (1/5). Natomiast Maciej Raczyński (1/4 z gry, 2 prz) starał się jak mógł przeszkadzać niskim graczom PBG Basketu. Niestety, przekraczał przepisy i już w 19. minucie miał cztery przewinienia na koncie.

Kto ma rzucać?

Mecz w Poznaniu pokazał, że w drużynie brakuje strzelców. Ibrahim nie jest w stanie grać przez 40 minut. Możliwości Teda Scotta (4/10 z gry) znają wszyscy rywale, dlatego też świetnie go pilnują. Cieniem zawodnika z turniejów przedsezonowych jest natomiast Slavisa Bogavac (0/3 z gry, 5/5 za 1).
W środę inowrocławian czeka łatwiejsze zadanie.

Pamiętny rywal

Zmierzą się we własnej hali z Górnikiem Wałbrzych (godz. 18). Z tym przeciwnikiem kilka sezonów temu Sportino zaciekle walczyło o awans do ekstraklasy. Spotkanie trzeciej rundy Pucharu Polski miało odbyć się na terenie pierwszoligowca, ale działacze spadkowicza z PLK poprosili o zmianę gospodarza.
Od poniedziałku trwa przedsprzedaż biletów (wszystkie po 10 złotych). Możne je kupować w sekretariacie klubu (pokój 124 hali na Rąbinie) we wtorek w godz. 10-15 i w środę w godz. 10-14. W dniu meczu kasy hali będą czynne od 16. Można już też nabywać wejściówki na sobotnią potyczkę Sportino ze Zniczem Jarosław (godz. 18).

Sportino Inowrocław - Górnik Wałbrzych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska