Taką decyzję podjął dziś Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Sprawę rozpatrywał w trybie wyborczym.
Przypomnijmy:
Burmistrza Pakości Wiesława Kończala zdenerwował wpis na Facebooku, którego dokonał zwolennik jego kontrkandydatki - Anny Strzelczyk-Frydrych.
"Panie Wiesławie Kończal, nieładnie jest zastraszać małych przedsiębiorców z Pakości, aby ściągali reklamy pani Ani Strzelczyk Frydrych ze swoich posesji. Oczywiście to czynią, gdyż prowadzą działalność na pakoskim terenie i boją się jakiś sankcji itp. Ale wszystkie firmy solidarnie i tak będą głosować na nowego burmistrza. Ja się nikogo nie boję i oficjalnie o wszystkim będę pisać. Czas na zmiany. Na lepsze zmiany . Czas na Anię Strzelczyk Frydrych" - napisał na Facebooku Mateusz Paciorek (zgodził się na upublicznienie swojego nazwiska).
- Uznałem, że granice przyzwoitości zostały przekroczone - stwierdził Wiesław Kończal. W czwartek złożył więc wniosek do sądu o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym. Zapewnia bowiem, że nikogo nie zastraszał.
W piątek sąd przyznał rację Wiesławowi Kończalowi. Zakazał Mateuszowi Paciorkowi rozpowszechniać informacje o tym, iż burmistrz zastraszał przedsiębiorców.
Nakazał mu również sporządzić własnoręcznie oświadczenie, w którym napisze te oto słowa: "Przepraszam pana Wiesława Kończala za to, że w kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2014 roku rozpowszechniałem nieprawdziwe informacje o zastraszaniu przez kandydata na burmistrza Pakości małych przedsiębiorców w Pakości, aby ściągali reklamy pani Anny Strzelczyk-Frydrych ze swojej posesji".
Mateusz Paciorek podał już na swoim Facebooku, iż Wiesława Kończala nie przeprosi