Inwestycje Właściciele działek, po których ma przebiegać tranzyt spotkali się z projektantem drogi

Blisko stu lipnowian przyszło na spotkanie z projektantem obwodnicy, władzami powiatu, dyrekcją Zarządu Dróg Powiatowych oraz wójtem i burmistrzem Lipna. - Wysłuchiwaliśmy wszystkich uwag, staraliśmy się wyjaśniać wątpliwości - mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. Jego zdaniem zdecydowana większość mieszkańców, po których działkach ma biec trasa, zgodzi się na sprzedaż gruntów. Największe emocje budzą jednak te przypadki, gdzie chodzi o przekazanie nowo wybudowanych domów.
Nie wszyscy są zadowoleni
- Rozumiem rozgoryczenie tych osób, ale tak to już jest, że nie da się wszystkim dogodzić. Realizując takie inwestycje trzeba się liczyć z tym, że będą się odbywały kosztem wyrzeczeń - mówi starosta. K. Baranowski tłumaczy, że zależało mu przede wszystkim na tym, żeby ci mieszkańcy, którzy muszą poświęcić swoje grunty, zrozumieli, jak istotna jest ta inwestycja. - Obecnie po centrum Lipna przejeżdża codziennie około dziesięciu tysięcy aut - dodaje starosta. - Z wyliczeń ekspertów wynika, że za kilkanaście lat ich liczba się podwoi. Ruch będzie nie do zniesienia! Budowa obwodnicy to inwestycja dla wszystkich mieszkańców.
Starosta szacuje, że powiat nie będzie miał większych problemów z kupnem blisko 90 proc. Potrzebnych pod budowę drogi gruntów. Liczy, że szybko uda mu się przekonać także tych, którzy na spotkaniu ostro protestowali. - Zależy nam na tym, żeby porozumienia zawrzeć spokojnie, bez niepotrzebnych emocji - mówi. - Chcemy jak najszybciej spisać akty notarialne.
Gdzie zjazd?
Piątkowe spotkanie było także okazją do zgłaszania uwag projektantowi. Mieszkańcy mogli postulować o budowę zjazdów, czy ekranów dźwiękochłonnych. Starosta zapewnia, że wszystkie sugestie zostaną przeanalizowane i wzięte pod uwagę podczas projektowania drogi. Starosta planuje kolejne spotkania z mieszkańcami .