W sztafecie znów, jak trzy lata temu na mistrzostwach świata w Falun, Justyna Kowalczyk pożyczyła swoje narty Sylwii Jaśkowiec i znów Polki walczyły jak lwice. Wtedy dało to brązowy medal, teraz 7. pozycję, ale po prawdzie tym razem trudno było liczyć na więcej. Nie po tych wszystkich przejściach, które mają za sobą obie zawodniczki.
Wcześniej Kowalczyk odpadła w ćwierćfinale sprintu. Było spore rozczarowanie. - Może półfinał był w zasięgu, ale gdybym tak jak Julija Biełorukowa (Rosjanka wygrała ten ćwierćfinał, a potem zdobyła brąz - red) biegła cały czas z przodu, to by się takie rzeczy nie zdarzyły. Gdyby to był dzień na wygrywanie, to nie byłoby takich historii, po prostu – komentowała Polka, nie szukając wymówek. - Miałam dobrze przygotowane narty na podbiegi, wydolnościowo czułam się dobrze, ale czegoś zabrakło. Sprint to nie tylko dwa podbiegi.
Uśmiechy wróciły w środę do polskiej reprezentacji w biegach po sztafecie. Może utrzymają się dłużej. - Jestem bojowo nastawiona od początku igrzysk. Jednak dziś to dziś, a trzydziestka to trzydziestka. Za kilka dni, zupełnie nowe warunki, inne narty, inny wysiłek – unikała prognoz Justyna.
IO Pjongczang - bieg narciarski kobiet na 30 km. TUTAJ WYNIKI ONLINE.
Dziś Kowalczyk po raz ostatnie biegła w Pjongczang. W niedzielę stanęła na starcie biegu na 30 km techniką klasyczną. Od początku mówiło się, że Polka w tym wyścigu ma szansę na najlepszy wynik.
Pjongczang 2018 i "polski" półfinał hokeja. Płachta zasmucił Wolskiego
30 kilometrów klasykiem to dystans, na którym Kowalczyk zdominowała rywalizację na początku obecnego dziesięciolecia. W 2009 i 2010 roku zdobywała złote medale na mistrzostwach świata w Libercu i igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Później dokładała do swojego dorobku także srebro i brąz na MŚ w Oslo i Val di Fiemme. W tej samej konkurencji Kowalczyk zdobyła swój pierwszy medal igrzysk w Turynie w 2006 roku.
Do Pjongczangu 35-latka nie poleciała już jako faworytka, ale chciała jeszcze raz nawiązać rywalizację z czołówką w dwóch konkurencjach - biegu na 10 i 30 km klasykiem. W tym pierwszym Kowalczyk nie spisała się najlepiej i po spięciu z jedną z rywalek odpadła już w ćwierćfinale. Polka wszystkie siły rzuci więc na niedzielny start. Zajęła 14. miejsce.
Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!
Wszystkie polskie medale w historii zimowych IO [GALERIA]

**Magazyn Sportowy24 o
Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Pjongczangu**
Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!