https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Iza Partyka spod Grudziądza leci do Chin walczyć z rakiem

Aleksandra Pasis [email protected] tel. 56 45 11 926
Jest uzdolniona muzycznie i plastycznie. Na licytacji podczas koncertu charytatywnego będzie można kupić jej prace. Pod młotek pójdzie m.in. "Baletnica” (z prawej).
Jest uzdolniona muzycznie i plastycznie. Na licytacji podczas koncertu charytatywnego będzie można kupić jej prace. Pod młotek pójdzie m.in. "Baletnica” (z prawej). Piotr Bilski
- Chcemy dołożyć swoją cegiełkę, aby ta wspaniała dziewczyna wyzdrowiała - napisali do nas Ela i Mariusz z Danii. Takich listów i telefonów odebraliśmy mnóstwo.

- Prowadzę rodzinny dom dziecka i wiem, co to znaczy choroba - mówiła wczoraj Zofia Józefiak z miejscowości Kolęda w województwie dolnośląskim. - Choć nie mam dużo pieniędzy, przekażę tyle, ile mogę.

Jesteśmy z Tobą!

Historię chorej na raka 18-latki spod Grudziądza "Pomorska" opisała na początku lutego. Dziewczyna jest w bardzo ciężkim stanie. Jedyną nadzieją na zatrzymanie choroby jest kosztowna terapia w Chinach.

Przeczytaj także:Historia chorej Izy Partyki dziś w "Sprawie dla reportera"

W miniony czwartek o walczącej o życie Izie Partyce dowiedziała się cała Polska z programu "Sprawa dla reportera"

Tragedia maturzystki poruszyła serca widzów, którzy przez cały piątek dzwonili do redakcji "Gazety Pomorskiej" i przysyłali maile.

Mieszkanka Lublina: - To niesprawiedliwe, że ta tragedia spotkała tak młodą osobę. Wierzę, że pokona raka.

Wiadomości z Grudziądza

Dorota Bodzioch z Krakowa: - Już przelałam pieniądze na konto Izy, ale na pewno moje koleżanki też wpłacą. To wartościowa i bardzo utalentowana młoda osoba.

Kciuki za Izę mocno trzymają także użytkownicy forum internetowego wydania "Pomorskiej" - Pomorska.pl.

Jeśli ktoś chciałby wspomóc leczenie, może wpłacić pieniądze na konto nr
18 1240 3998 1111 0010 1455 4826.

Więcej na temat sprawy chorej Izy Partyki w dzisiejszym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 31

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
Piszcie o koncercie!Kto był,to wie! Było super energetycznie! Iza jesteśmy z Tobą!
e
ewelina
a kiedy ten koncert i gdzie?? w jaki inny sposób można kupic Izy obrazy??
p
pa
Co na dzień dzisiejszy z Izą? Jest lepiej?

Iza przeszła już większość badań w chińskim szpitalu. Lekarze podjęli się jej leczenia. Iza nadal odczuwa ogromny ból. Aby go znosić dostaje morfinę i inne środki przeciwbólowe. Jednak jest dzielna i walczy dalej. Więcej o jej stanie w poniedziałkowym wydaniu "Pomorskiej" i jutro (niedziela) na www.pomorska.pl/grudziadz
A
ATENA
Nie wiem i na pewno sie na tym nie znam.
Wiem jedno np taki Pan Religa na co zmarł ?
Jezeli jemu nie bylo dane sie wyleczyc i zyć to o czym mi mowimy.
Nie stac go bylo na wyjazd do Chin ? Watpię
Pan Religa posiadał duzo wiecej pieniedzy w dodatku byl chyba wtedy Ministrem Zdrowia i co jaki efekt koncowy ?
Daj boże niech sie uda ale ........

Ja wiem jak jest na 3 piętrze jak i rowniez na 4 i 5(wszystkie te pietra to hemato-onkolgia)
przynajmniej pielęgniarki sa tam mile cieple bo na chirurgii dzieciecej (tez w juraszu )są paskudne
z
zuza
Co na dzień dzisiejszy z Izą? Jest lepiej?
l
lecz sie w europie
DLACZEGO SLYSZY SIE ZE TYLKO IZABELA S WYZDROWIALA !!!!!!
Oni tez sie lecz<li w Chinach
Izabela (PL) - rak kości
Krzysztof (PL) - rak kościMonika (PL) - rak piersi
Bartosz (PL) - rak kości
Jacek (PL) - rak jelita grubego
Adam (PL) - rak miesaka
Marek (PL) - rak jelita grubego
Andrzej (PL) - rak płuc
Julita (PL) - rak piersi
Wioletta (PL) - rak piersi
Adam (PL) - rak jelita grubego
Izabela (PL) - rak piersi
Hanna (PL) - rak piersi
Boleslaw (PL) - rak płuc
Anna (PL) - rak nadnerczy
Stig (S) - rak gruczolu krokowego
Andrzej (PL) - rak gruczolu krokowego
Michal (PL) - rak kości
Henning (DK) - rak trzustki
Gabriela (PL) - rak kości
Zofia (PL) - rak jelita grubego
Anna (PL) - rak piersi
Renata (PL) - rak piersi
Maria (PL) - rak pecherzyka zolciowego
Andrzej (PL) - rak jelita grubego
Daniel (PL) - rak DSRCT
Opłaty
Wszystkie opłaty szpitalne muszą zostać uiszczone w gotówce, nie można płacić kartą kredytową lub robić bezpośrednich przelewów na konto szpitalne.
Każdego dnia otrzymacie rachunek, więc możecie zobaczyć koszty leczenia z dnia poprzedniego.
Kiedy zacznie brakować pieniędzy na Waszym koncie, przyjdzie do Was pielęgniarka i poinformuje o tym, że czas wpłacić więcej pieniędzy na konto. Szpital nie udziela kredytów, więc jeśli na koncie zabraknie pieniędzy, leczenie zostanie wstrzymane.
d
dominika
dużo dużo zdrowia oraz Błogosławieństwa Bożego
M
Marjan
"Wirtuozeria" w podnoszeniu ludzi na duchu.... .

Ale i też szczera prawda.
G
Gość
Życzę dużo Błogosławieństwa Bożego do walki z tą chorobą, ja choruję na cukrzycę typu 1 go i też mam krzyż wszysko mi się zawaliło rodzina mi mówi że jestem zdechlakiem a Ty przynajmniej Masz rodzinę modlę się za tobą, życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Ja choruję na cukrzycę typu 2 giego i nie widzę porównania tego do nowotworu.
K
Karol
Życzę dużo Błogosławieństwa Bożego do walki z tą chorobą, ja choruję na cukrzycę typu 1 go i też mam krzyż wszysko mi się zawaliło rodzina mi mówi że jestem zdechlakiem a Ty przynajmniej Masz rodzinę modlę się za tobą, życzę szybkiego powrotu do zdrowia
G
Gość
Dlaczego premier nie da pieniędzy? Bo to "medycyna" alternatywna. Protokoły lecznicze w onkologii są identyczne w wielu państwach, opracowywane dla konkretnych schorzeń na podstawie wielu testów, badań klinicznych.
Wam się wydaje, że lekarze sobie improwizują. Nic bardziej mylnego. Dzięki testom prowadzonym przed wprowadzeniem protokołu wiadomo, że chory może dostać konkretną ilość lekarstw w określonej kombinacji. Te rzeczy nie biorą się z kapelusza.
"Medycyna" alternatywna pozostaje w sporej mierze niewiadomą. Kto otarł się o oddziały onkologiczne widział pewnie ilu hochsztaplerów żeruje na ludzkiej tragedii, wystarczy, że podam przykład Jacka Kaczmarskiego, który zrezygnował z leczenia onkologicznego na rzecz niekonwencjonalnego tylko po to, by uchronić się przed resekcją krtani. Leczył się u człowieka, którego kilka miesięcy później aresztowano za prowadzenie nielegalnej praktyki "lekarskiej" (wystarczy wspomnieć, że facet lekarzem nie był).

Materiał p. Jaworowicz mnie przeraził. Żal mi jest Izy, bo sytuacja jest fatalna, ale sposób montażu wypowiedzi, oskarżenia, które tam padły, manipulacje autorki programu są straszne. Jakkolwiek nie lubię Michała Wiśniewskiego uważam za karygodne ucięcie jego wypowiedzi o zasługach polskich lekarzy w leczeniu nowotworów i wmawianie mu, że Iza i jej rodzina wcale nie oskarżyła lekarzy bydgoskiej Katedry i Kliniki Pediatrii Hematologii i Onkologii Dziecięcej o błędy w leczeniu. Te stwierdzenia z ich ust padły w materiale kilkakrotnie, a pani Jaworowicz machnęła listem twierdząc, że Iza niczego takiego nie napisała. No może nie napisała w liście, ale w nagraniu się to znalazło.
Jest wiele nowotworów, które bardzo trudno się leczy. Niestety. Tylko czy jest to wina lekarzy? A może jest tak, że chemioterapia czy inne metody leczenia opóźniają ich rozwój? Wydaje mi się, że by móc to ocenić trzeba skończyć medycynę i popracować trochę w zawodzie.
A zanim zaczniecie wieszać na mnie psy powiem, że w listopadzie, gdy ma córka leżała na tym samym oddziale kilka pokoi dalej, a Iza pilnie potrzebowała krwi grupy 0+ nagimnastykowałem się, by móc wyrwać się ze szpitala i wyskoczyć mą krew oddać dla Izy.
Nie zdziwiłbym się, gdyby w niewyemitowanym materiale znalazło się parę dobrych wypowiedzi na temat lekarzy, ale takie nie pasowały do koncepcji programu.
Co jakiś czas oglądam "Sprawę dla reportera" i ośmielam się twierdzić, że program wykorzystuje dramaty ludzi do promowania pani Jaworowicz. Ogromna część jej wypowiedzi nosi znamiona dogmatów, którym nie można się sprzeciwić. Rzetelności dziennikarskiej tam nie ma.

Izo, trzymaj się dzielnie, wybacz, jeśli któraś z mych wypowiedzi Cię dotknęła, ale starałem się bardzo ważyć słowa. Nie pisałem przeciw Tobie, chciałem bardziej zwrócić uwagę tym, którzy nie mają bladego pojęcia o tym co dzieje się na trzecim piętrze kliniki, o leczeniu chorych dzieciaków, o dramatach rodziców i młodych ludzi, które tam się rozgrywają. Łatwo jest Wam powiedzieć, że wszystkiemu winny jest NFZ, premier czy minister, a tak naprawdę nie macie cienia wiedzy o specyfice leczenia konwencjonalnego i o "terapiach" alternatywnych. Ja nie uznaję tych drugich.

Nie wiem i na pewno sie na tym nie znam.
Wiem jedno np taki Pan Religa na co zmarł ?
Jezeli jemu nie bylo dane sie wyleczyc i zyć to o czym mi mowimy.
Nie stac go bylo na wyjazd do Chin ? Watpię
Pan Religa posiadał duzo wiecej pieniedzy w dodatku byl chyba wtedy Ministrem Zdrowia i co jaki efekt koncowy ?
Daj boże niech sie uda ale ........
T
Tomek
Dlaczego premier nie da pieniędzy? Bo to "medycyna" alternatywna. Protokoły lecznicze w onkologii są identyczne w wielu państwach, opracowywane dla konkretnych schorzeń na podstawie wielu testów, badań klinicznych.
Wam się wydaje, że lekarze sobie improwizują. Nic bardziej mylnego. Dzięki testom prowadzonym przed wprowadzeniem protokołu wiadomo, że chory może dostać konkretną ilość lekarstw w określonej kombinacji. Te rzeczy nie biorą się z kapelusza.
"Medycyna" alternatywna pozostaje w sporej mierze niewiadomą. Kto otarł się o oddziały onkologiczne widział pewnie ilu hochsztaplerów żeruje na ludzkiej tragedii, wystarczy, że podam przykład Jacka Kaczmarskiego, który zrezygnował z leczenia onkologicznego na rzecz niekonwencjonalnego tylko po to, by uchronić się przed resekcją krtani. Leczył się u człowieka, którego kilka miesięcy później aresztowano za prowadzenie nielegalnej praktyki "lekarskiej" (wystarczy wspomnieć, że facet lekarzem nie był).

Materiał p. Jaworowicz mnie przeraził. Żal mi jest Izy, bo sytuacja jest fatalna, ale sposób montażu wypowiedzi, oskarżenia, które tam padły, manipulacje autorki programu są straszne. Jakkolwiek nie lubię Michała Wiśniewskiego uważam za karygodne ucięcie jego wypowiedzi o zasługach polskich lekarzy w leczeniu nowotworów i wmawianie mu, że Iza i jej rodzina wcale nie oskarżyła lekarzy bydgoskiej Katedry i Kliniki Pediatrii Hematologii i Onkologii Dziecięcej o błędy w leczeniu. Te stwierdzenia z ich ust padły w materiale kilkakrotnie, a pani Jaworowicz machnęła listem twierdząc, że Iza niczego takiego nie napisała. No może nie napisała w liście, ale w nagraniu się to znalazło.
Jest wiele nowotworów, które bardzo trudno się leczy. Niestety. Tylko czy jest to wina lekarzy? A może jest tak, że chemioterapia czy inne metody leczenia opóźniają ich rozwój? Wydaje mi się, że by móc to ocenić trzeba skończyć medycynę i popracować trochę w zawodzie.
A zanim zaczniecie wieszać na mnie psy powiem, że w listopadzie, gdy ma córka leżała na tym samym oddziale kilka pokoi dalej, a Iza pilnie potrzebowała krwi grupy 0+ nagimnastykowałem się, by móc wyrwać się ze szpitala i wyskoczyć mą krew oddać dla Izy.
Nie zdziwiłbym się, gdyby w niewyemitowanym materiale znalazło się parę dobrych wypowiedzi na temat lekarzy, ale takie nie pasowały do koncepcji programu.
Co jakiś czas oglądam "Sprawę dla reportera" i ośmielam się twierdzić, że program wykorzystuje dramaty ludzi do promowania pani Jaworowicz. Ogromna część jej wypowiedzi nosi znamiona dogmatów, którym nie można się sprzeciwić. Rzetelności dziennikarskiej tam nie ma.

Izo, trzymaj się dzielnie, wybacz, jeśli któraś z mych wypowiedzi Cię dotknęła, ale starałem się bardzo ważyć słowa. Nie pisałem przeciw Tobie, chciałem bardziej zwrócić uwagę tym, którzy nie mają bladego pojęcia o tym co dzieje się na trzecim piętrze kliniki, o leczeniu chorych dzieciaków, o dramatach rodziców i młodych ludzi, które tam się rozgrywają. Łatwo jest Wam powiedzieć, że wszystkiemu winny jest NFZ, premier czy minister, a tak naprawdę nie macie cienia wiedzy o specyfice leczenia konwencjonalnego i o "terapiach" alternatywnych. Ja nie uznaję tych drugich.
l
lekarz
W Chinach jest najwięcej ludzi, przez to najwięcej chorób, najwięcej szpitali, najwięcej lekarzy i mają największe doświadczenie. Do tego dochodzi marketingowe hasło "chińska medycyna naturalna" i jest gotowy produkt, który łatwo sprzedać.
W USA wcale nie jest gorzej niż w Chinach.. jest o wiele lepiej, ale na leczenie w stanach to już naprawdę stać najbogatszych. Chiny są tanie i dość dobre po prostu i już.
m
marcin
Jestem bardzo poruszony ta sprawa tylko dlaczego nasze kochane panstwo nasz wspanialy pan premier i parlamentarzysci nie wezma udzialu i nie wplaca pieniazkow dla tak bardzo chorej Izy
O
Olla
Bydgoska dziennikarka bardzo się przyłożyła do swojej pracy. A jej tekst kilka lat temu był wydrukowany w gazecie ogólnopolskiej i szeroko komentowany. Głównie przez lekarzy onkologów, którzy od lat walczą z wyjazdami do Chin.
PO PIERWSZE
W Chinach madycyna jest na takim samym poziomie, jak w Polsce, zachodniej Europie czy USA. Albo na zdecydowanie niższym poziomie.

NIE ISTNIEJĄ cudowne chińskie terapie oparte na cudownych okadzanich dymem, czy przeszczepach komórek macierzystych. Rodziny osób, które tam pojechały po ostatnią szansę opowiadały potem, że był to zazwyczaj mały szpitalik i podawana standardowa chemia.

PO DRUGIE
Jadą tam osoby, które rezygnują z leczenia w Polsce. Nikt im tego leczenia w Polsce nie odmawia. Bywa jednak, że tarapia jest nieskuteczna. Wtedy wszystko jest dla nich nadzieją na cud. I jadą do Chin. Bo tam podobno ich wyleczą. Czyli w Chinach wyleczą, ale nigdzie indziej na świecie ta tajemna wiedza nie jest znana i stosowana przez lekarzy? Jak to możliwe, że jeśli w Chinach potrafią wyleczyć z raka - żaden lekarz z USA czy Polski nie zna tych metod?! I ich nie stosuje?!

PO TRZECIE
Piszesz, że ktoś przeżył. Jedna osoba. Nie wiesz, jaki był jej stan, gdy jechała do Chin. Czy wróciła do Polski i była nadal leczona w kraju. Może chemia okazała się skuteczna?

PO CZWARTE
Rodziny osób, które zebrały pieniądze i pojechały z chorym do Chin nie chca głośno potem mówić, że pieniądze od darczyńców były wyrzucone w błoto. Że Chiny okazały się oszustwem.

PO PIĄTE
Lekarze onkolodzy walczą z tym PROCEDEREM od lat. Bo czasami oznacza to przerwanie terapii w Polsce, która mogłaby okazać się skuteczna, ale chory wyjeżdża po cudowny lek do Chin.

Nie mam nic przeciwko temu, aby ludzie wpłacali na konto tej dziewczyny. Moja wiedz pozwala mi tylko napisać, że w Chinach nie ma cudownych lakarzy, którzy czyną cuda.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska