- Po raz pierwszy byłam u pani Ewy w roku 2012 - wspomina pani Jadzia. - Wysłałam kilka swoich przepisów, m.in. na roladki z marchewkowym farszem i surówkę z kapusty pekińskiej z morelą i miętą. Nie wierzyłam, że pani Wachowicz zaprosi mnie do Krakowa... Wystąpiłam w 165 edycji „Ewa gotuje”. Wzięłam z sobą jako prezent otrzymany od burmistrza piękny album o Koronowie.
Pani Jadzia nie jest rodowitą koronowianką. Pochodzi z podnakielskiego Chrząstowa. Kiedy miała siedem lat, do Koronowa przeniosła się z rodzicami. I mieszka tu do dzisiaj. Gotować, eksperymentować w kuchni lubiła od zawsze. I do dziś żałuje, że zamiast szkoły gastronomicznej wybrała technikum ekonomiczne.
Kostka alpejska
Swymi kulinarnymi fascynacjami zajęła się na emeryturze. Czytała w pismach kobiecych najróżniejsze przepisy. Wysłała swój: na kostkę alpejską. - To ciasto na bazie ciemnego biszkoptu, z masą krówkową, masłem, amaretto, bitą śmietaną i wiórkami z krówek - wspomina. - Zamieścili od razu! Wtedy też otrzymałam pierwsze honorarium.
Pierwsze pieniądze pani Jadzia wydała na zakup dobrego aparatu fotograficznego i komputera. Nie ukrywa, że musiała się podszkolić w jego obsłudze. Bo kuchenne eksperymentowanie wymaga dokumentowania każdego etapu produkcji potraw. Aparat fotograficzny w kuchni jest stałym narzędziem pracy. A mąż - pierwszym jurorem eksperymentów kuchennych.
- Lubię wszystko, co Jadzia ugotuje! - zapewnia pan Józef.
Kiedy wróciła od pani Wachowicz rzuciła hasło, by wydać książkę kucharską „Smaki Ziemi Koronowskiej”. I książka ukazała się w zeszłym roku. Na 218 zamieszczonych w niej przepisów 85 jest dziełem Jadwigi Smolińskiej! Pierwszy tysiąc egzemplarzy poszedł na pniu, dodrukowano więc następne. Po „Smakach Ziemi Koronowskiej” ukazały się „Swojskie specjały powiatu bydgoskiego”, oczywiście również z przepisami pani Jadzi...
Nakład się kończy
A w tym roku - „Jadzia gotuje i inspiruje” - książka autorska Jadwigi Smolińskiej. Jej promocyjna sprzedaż rozpoczęła się na festynie cysterskim. Można jeszcze ją nabyć w Koronowie w księgarni „Przy ratuszu”, w kwiaciarni w „Starej rzeźni” i u pani Jadzi. Ale to już końcówka nakładu.
- „Jadzia gotuje i inspiruje” wysłałam pani Ewie Wachowicz - mówi autorka. - I pani Ewa po raz drugi zaprosiła mnie do programu. Do Krakowa, na nagrania, pojechałam z mężem w połowie listopada. Program został wyemitowany w grudniu.
W przygotowaniu druga książka
Jadwiga Smolińska kilka już razy gotowała też w programach bydgoskiej telewizji. Kuchnia stała się jej żywiołem.
- Mam już zebrane przepisy na kolejną książkę kucharską - mówi. - Oczywiście nowe, których nie ma w poprzednich. Jest ich ponad trzysta. Szukam już tylko wydawcy.