Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Legia. Aleksandar Vuković: Nie wiem, jak będzie wyglądała nasza gra. Zostawiam to piłkarzom, aby dali sygnał na boisku

OPRAC.: TB
Jagiellonia - Legia. Aleksandar Vuković: Nie wiem, jak będzie wyglądała nasza gra. Zostawiam to piłkarzom, aby dali sygnał na boisku
Jagiellonia - Legia. Aleksandar Vuković: Nie wiem, jak będzie wyglądała nasza gra. Zostawiam to piłkarzom, aby dali sygnał na boisku fot. adam jankowski / polska press
- Jestem pewien, że Jagiellonia będzie bardzo zmobilizowana, bo do matematycznego utrzymania potrzebują jeszcze punktów. Liczę na naszą reakcję i na to, że będę przyjemnie zaskoczony postawą naszej drużyny - nie krył trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković. Stołeczny zespół w piątek zagra w Białymstoku.

Legioniści przystąpią do piątkowego starcia po zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze. U siebie wygrali 5:3. To o tyle istotne, ponieważ zespół Aleksandara Vukovicia wcześniej przegrał trzy mecze z rzędu, a przed serią zremisował.

- Nie ukrywam, że ulżyło nam po poprzednim meczu - przyznał serbski szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną stronę stołecznego klubu. - Wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja w tabeli, a przegrana z Górnikiem mogła sprawić nam nerwową końcówkę. Chcieliśmy uniknąć takiej sytuacji, w szczególności jeśli człowiek wróci pamięcią do moich początków pracy tutaj. Wówczas taki scenariusz, w którym na dwie kolejki przed końcem rozgrywek mamy zamkniętą sprawę utrzymania, byłby z chęcią przyjęty. Mam dobrą pamięć, nie jestem z tych, którzy szybko zmieniają swój tok myślenia, doceniam obecną sytuację i cieszę się.

Legia na dwie kolejki przed końcem sezonu PKO Ekstraklasy jest dziesiąta. Matematycznie niemożliwe już jest, by spadła z ligi. Ma za to szansę awansować o dwie- trzy pozycje. - Jestem zadowolony z wykonanej pracy - podsumował Vuković. - Mam prawo do subiektywnej oceny, wiem przez co przechodziłem, w jakim momencie tu trafiłem, co zastałem i jak trudny był to czas. Podjąłem duże ryzyko, mogłem wiele stracić i jak widać niewiele zyskać. Zyskuję przynajmniej satysfakcję, że na tle tego co było, spokojne utrzymanie się w lidze jest wynikiem pozytywnym.

Serb po sezonie zakończy pracę z pierwszą drużyną. Nie wiadomo, czy zostanie w klubie, a jeśli tak, to w jakiej roli. Jego następcą ma zostać obecny trener Pogoni Szczecin, Kosta Runjaić. Stołeczny klub jeszcze tego oficjalnie nie ogłosił.

- Jestem otwarty na ewentualną rozmowę z nowym trenerem. Wiadomo, że trener który będzie tutaj pracował i nawet jego asystenci, to ludzie, z którymi dogaduję się w swoim języku. Jeżeli będzie taka potrzeba, mogę podzielić się swoją opinią na temat klubu i drużyny. Nie miałbym z tym problemu. Prawda jest taka, że ja też dopiero teraz mam dokładniejszy obraz kadry. Trener potrzebuje pół roku, aby mieć właściwe rozeznanie co do składu, którym dysponuje - zwrócił uwagę "Vuko" i kontynuował.

- Nowe otwarcie pozwoli tej drużynie funkcjonować inaczej niż funkcjonowała przez ostatnie pół roku. Kiedy zespół znalazł się w sytuacji, w której się znalazł, trudniej jest pokazać swój potencjał. Grono 12 - 14 zawodników, licząc też młodych graczy z potencjałem, jest na naprawdę wysokim poziomie i nowe otwarcie jest dla nich dużą szansą, by udowodnić swoje możliwości i walczyć o wyższe cele. Nie jest więc tak źle, jak mogłoby się to wydawać po wynikach w tym sezonie. Trzeba pamiętać, że nowy trener będzie miał do dyspozycji takich zawodników jak Yuri Ribeiro czy Bartosz Kapustka i to już jest duże wzmocnienie zespołu. Mamy naprawdę sporą grupę zawodników z jakością, ale dużo też będzie zależało od uzupełnienia tego składu i tego, kto zostanie w drużynie. Nie wolno w tym momencie stracić tych, którzy robią na boisku różnicę i są wiodącymi piłkarzami. Nie wiadomo czy Paweł Wszołek będzie dalej piłkarzem Legii, nie wiadomo co dalej z Josue. Drużyna z tą dwójką to inna drużyna od tej bez nich - zauważył 42-letni szkoleniowiec.

W 33. kolejce PKO Ekstraklasy Legia zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Zespół prowadzony przez Piotra Nowaka jest 13. Ma trzy punkty mniej niż Wojskowi. Ostatni raz wygrał 3 kwietnia z Zagłębiem Lubin (u siebie 2:1). Kolejne pięć potyczek to dwa remisy i trzy przegrane.

- Wystawimy najmocniejszy możliwy skład - zapowiedział Vuković. - Na tą chwilę wiem, że nie będziemy mogli skorzystać ze wszystkich graczy z meczu z Górnikiem Zabrze. Patryk Sokołowski nie będzie mógł zagrać. Przed nami jeszcze jeden trening. Pod znakiem zapytania jest jeszcze kilku graczy i to będzie determinowała skład, który będziemy mogli wystawić.

- Nie mam w tej chwili odpowiedzi na pytanie, jak będzie wyglądała nasza gra i mobilizacja w dwóch ostatnich meczach. Zostawiam to piłkarzom, aby dali sygnał na boisku - uzupełnił Vuković, mając na myśli także starcie z Cracovią w ostatniej serii gier. Wrócił jednak do piątkowego meczu. - Jagiellonia na pewno będzie zmobilizowana, ale uważam, że punktem zdobytym w Krakowie utrzymała się w lidze. Drużyna jest na pewno z tych, które zawodzą i nie mogą znaleźć swojego rytmu. Jestem pewien, że z ich strony mobilizacja będzie bardzo dużo, bo do matematycznego utrzymania potrzebują jeszcze punktów. Liczę na naszą reakcję i na to, że będę przyjemnie zaskoczony postawą naszej drużyny. Boisko to zweryfikuje.

Mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa w piątek o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia - Legia. Aleksandar Vuković: Nie wiem, jak będzie wyglądała nasza gra. Zostawiam to piłkarzom, aby dali sygnał na boisku - Sportowy24

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska