Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak bronić złota, gdy boli ramię? Lider Olimpii/Unii zawiesił treningi

ROZMAWIAŁA MARYLA RZESZUT
- Mimo kontuzji grałem w meczach superligi, chcąc pomóc drużynie. Przez to mam jeszcze większy problem.
- Mimo kontuzji grałem w meczach superligi, chcąc pomóc drużynie. Przez to mam jeszcze większy problem. Maryla Rzeszut
Rozmowa z BARTOSZEM SUCHEM, indywidualnym mistrzem Polski, liderem Olimpii/Unii Grudziądz

- W ostatnich meczach superligi bardzo utrudniły ci zadanie bóle kręgosłupa i ręki. Czy już przechodzą?
- Niestety, nie. Wstrzymałem treningi i poważnie wziąłem się za swoje zdrowie. Codziennie przechodzę rehabilitację. Mój rehabilitant, osteopata, wrócił z urlopu i liczę, że po serii zabiegów mój stan się poprawi.

- Dolegliwości kręgosłupa to "zawodowa" choroba tenisistów stołowych...
- To prawda. Gramy w pozycji pochylonej, mocno obciążając kręgosłup przez długi czas. Kondycyjnie jestem dobrze przygotowany do sezonu. Jednak ostatnie permanentne wyjazdy na Pro-Toury, a prosto z nich na mecze superligi, zrobiły swoje. Organizmu się nie oszuka. Przeforsowany, zbuntuje się. W trakcie badań w Gdańsku lekarze podejrzewali nawet dyskopatię kręgów szyjnych. Na szczęście zmiany szybko się regenerują i nie jest tak źle.

Przeczytaj także: Olimpia Grudziądz pokonała Ruch 4:0!

- Cierpiałeś, ale grałeś w bardzo ważnych meczach Olimpii/Unii w Rzeszowie i Grudziądzu. Zdobywając punkty.
- Jako lider, czułem się w obowiązku pomóc drużynie. Tylko że przez to mam jeszcze większy problem. Dolegliwości po meczach superligi nasiliły się. Martwi mnie to, bo gra w tenisa to moja praca. Muszę być w stanie ją należycie wykonywać.

- To niewesoło, bo właśnie zbliżają się indywidualne mistrzostwa Polski, 2-4 marca. Masz bronić złota.
- Trzeba trzeźwo i realnie ocenić sytuację. Przykro mi, że na dziś nie jestem w stanie grać w tenisa tak, żeby zapomnieć o bólu. W ubiegłym roku, walcząc w mistrzostwach Polski, czułem się znakomicie i myślałem tylko o grze. Teraz będę myśleć głównie o swoim ciele. To duży dyskomfort, gdy nie mogę, podczas pojedynku, zagrać piłki agresywnie, z rotacją, tak jak potrafię. Przeciwnik to widzi i cynicznie wykorzystuje.
Wiadomości z Grudziądza
- Jaką strategię przyjmiesz? Jeśli dasz z siebie wszystko w mistrzostwach Polski, to co z meczem superligi w Grudziądzu, już 6 marca?
- Ważniejsze są mistrzostwa, czy liga? Odpowiem, że zdrowie. Teraz oszczędzam organizm, który się regeneruje. Rehabilitację mam codziennie, wieczorami. Może nie będzie źle. Tylko że meczu 6 marca z Gorzovią nie możemy przegrać, ale wygrać, i to koniecznie za 3 punkty. Mamy jeszcze pewne szanse na załapanie się do play off. Pod warunkiem, że będziemy tylko zwyciężać.
- Masz teraz sporo wolnego czasu. Jak go spędzasz?>b>
- Mam dużo czasu na myślenie. Nie są to wesołe myśli, bo dotyczą zdrowia i mojej dyspozycji sportowej. Wierzę, że wrócę do dobrej formy. Mam teraz czas na to, na co brakowało mi całymi miesiącami: dobrą książkę, film, muzykę. Takie psychologiczne "zresetowanie się" też bywa potrzebne.
Wiadomości sportowe**

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska