Jak najlepiej pozbyć się elektrośmieci? Za drzewko!

Leśne drzewka i inne rośliny wzbudzałją zainteresowanie. Ludzie chcą mieć w ogrodach elementy lasu...
(fot. Maryla Rzeszut)

Kto by pomyślał, że mieszkańcy tak gremialnie będą oddawać elektrośmieci, żeby dostać za to drzewko leśne!
Akcja była jednym z elementów majówki w "Rolniku", ale bodaj najbardziej chwytliwym. Pogoda i nowinki na majówce przyciągnęły masę ludzi. Setki mieszkańców miasta i okolic przewinęły się przez wielki, plenerowy salon wystawienniczy. Było co oglądać i kupować. I napór na drzewka był wyjątkowo duży.

Zespół Szkół Rolniczych lansuje nowy trend: modę na leśne rośliny. Okupowane było też stoisko "Leśny Ogród", z drzewkami, krzewami i innymi roślinami, które przyjechały aż z Łodzi.

Grudziądz wiadomości

Zainteresowanie florą leśną było nie mniejsze, niż tradycyjną - ogrodową.

Wielki kontener na elektrośmieci już około południa był wypełniony po brzegi i trzeba było przywieźć nowy.

Jeszcze zanim na dobre rozłożył się o godz. 10 pawilon Nadleśnictwa Jamy, ludzie pytali, gdzie są drzewka...

"Szły" jak woda! W końcu zabrakło drzewek, wręczanych za oddanie elektrośmieci, a było przygotowanych 200. Wręczano je też za przekazanie suchej karmy dla psów w schronisku.

- Wzięliśmy udział w majówce w "Rolniku" drugi raz. Furorę robią leśne drzewka: dęby, buki, graby, wiązy. Mieliśmy dwieście sztuk, aż 15 gatunków. I wszystkie zniknęły w mig - informują Hanna Grudziecka i Grzegorz Gust z Nadleśnictwa Jamy. - Mieliśmy też wydawnictwa, m.in.o ścieżce przyrodniczo-leśnej, które zainteresowały zwiedzających. Las jest w modzie. O wiele więcej wiedzą o nim dzieci i młodzież, niż starsze pokolenie. To wynik szkolnej edukacji, lekcji w naszych leśnictwach, wycieczek szkolnych i przedszkolnych. "Zielone lekcje" w lesie miało prawie 3000 dzieci.

Ludzie kombinowali z elektrośmieciami

Imprezy w "Rolniku" udają się m.in. dlatego, że nikt nie chodzi głodny. Zawsze jest co "przekąsić". Przy grillu - Adam Kołodziejski, uczeń kl. III Technikum Wetrynaryjnego
(fot. Maryla Rzeszut)

Skoro ekologia na fali, to na przyszłorocznej majówce drzewek powinno być więcej. Ale z drugiej strony...

Niektórzy ludzie kombinowali. Na przykład te same osoby przychodziły kilkakrotnie: raz z trzema zużytymi, bateriami, raz z kilkoma płytami CD, następnym razem ze starą ładowarką do "komórki"... I za każdym razem brali po drzewku.

Jedni wzięli po kilka, dla innych zabrakło.

Pani Anna Brzezińska była zmartwiona, bo przyszła pod koniec majówki, oddała elektrośmieci, a po drzewkach ani śladu... - Trzeba przyjąć jakąś zasadę, żeby było sprawiedliwie. Drzewka nie są drogie, ale chodzi o rozczarowanie - tłumaczy kobieta. - Bo sama majówka była wyjątkowo udana. W kawiarence pod chmurką były smaczne wypieki członkiń kół gospodyń wiejskich. Odbyła się ciekawa ekoloteria, a dla dzieci przygotowano mnóstwo atrakcji. Skorzystałam z badania poziomu cukru i ciśnienia krwi w punkcie PCK. Ładnie grali muzycy z zespołów Atut i Blues.Pel.

- Co roku wprowadzamy ulepszenia, korekty programu. To ogromne przedsięwzięcie i na pewno pomyślimy także o zasadach akcji "Drzewko za elektrośmieci" - zapewnia Danuta Nadolska, współorganizatorka majówki. - W ubiegłym roku drzewka rozdawane były za darmo. W tym roku uznaliśmy, że bezpłatne wręczanie czegokolwiek nie zawsze jest doceniane. Akcja wzbudziła ogromne zainteresowanie, a to najważniejsze.