Jak powstrzymać "modę" na agresję?

O takiej bezmyślnej agresji dyskutowali wczoraj uczniowie grudziądzkich gimnazjów i liceów.

A jest o czym rozmawiać - potwierdzają to pedagodzy i psycholodzy. - Do naszej poradni trafiają albo dzieci, które są agresywne, albo takie, które są ofiarami przemocy - mówi Beata Bratko-Gruszka, psycholog Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Grudziądzu. - Dzieci w szkołach są popychane, zastraszane, często czują się osaczone i nie wiedzą do kogo zwrócić się o pomoc. Czujny rodzic zauważy, że jego pociecha ma problemy. Agresja i przemoc powoduje poważne skutki emocjonalne, jak zaburzania snu, mowy, a nawet depresja.
Punktem wyjścia wczorajszej debaty na temat agresji było przedstawienie amatorskiego teatru działającego przy Centrum Kultury Teatr. Krótki spektakl, w którym główny bohater zmarł z powodu bójki w szkole, nawiązał do powszechnego braku reakcji otoczenia na akty agresji.

I to jest problem w problemie
- Coraz rzadziej przeciwstawiamy się przemocy, bo obojętniejemy na nią. Agresja jest wszędzie wokół nas. Staje się wręcz modna - co widać na przykładzie choćby gier komputerowych. W tych najpopularniejszych zabija się człowieka jednym kliknięciem myszki - przekonywał podczas debaty Dawid z I Liceum Ogólnokształcącego.

Jak zatem reagować na akty przemocy? - Nawet dorośli nie wiedzą jak się zachować w niebezpiecznych sytuacjach - tłumaczyła Ola, koleżanka Dawida ze szkoły.
I dlatego trzeba o tym rozmawiać - taki był końcowy wniosek debaty, której przysłuchiwali się gimnazjaliści zgromadzeni na sali. Jest ona początkiem dyskusji na temat przemocy w szkołach i na ulicy. Temat będzie na pewno "przerabiany" na lekcjach, a ze spotkania zostanie zmontowany film, którego kopie trafią do grudziądzkich szkół.