Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ratować, by samemu nie zginąć? Spokój może ocalić życie

Rozmawiał Maciej Czerniak
Kpt. Arkadiusz Piętak jest specjalistą ratownictwa
Kpt. Arkadiusz Piętak jest specjalistą ratownictwa Archiwum Arkadiusza Piętaka
W tragedii w Lubuskiem siedem osób zginęło w szambie. Każda kolejna chciała ratować poprzednią. Kapitan Arkadiusz Piętak z Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu radzi: ratujmy tak, byśmy za chwilę sami nie potrzebowali pomocy.

Rozmowa z kpt. Arkadiuszem Piętakiem, z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu

W Lubuskiem 7 osób zginęło w szambie. Każda kolejna chciała ratować poprzednią. Dlaczego siarkowodór jest taki niebezpieczny?

Siarkowodór ma charakterystyczny zapach zgniłych jaj. Powstaje w wyniku gnicia materii organicznej. Jest cięższy od powietrza, osiada na dnie zbiorników, w rowach, szambach. Jego oddziaływanie zależy od stężenia. Kontakt z nim uszkadza wzrok, przy stężeniu powyżej 1 grama na metr sześcienny jeden wdech może być śmiertelny.

Gdy jesteśmy świadkami podobnego zdarzenia, widzimy, że ktoś stracił przytomność w szybie szamba, jaki powinien być nasz pierwszy odruch?

Gdy jesteśmy świadkami zatrucia
Gdy mamy do czynienia z osobą, która straciła przytomność, co trzeba zrobić najpierw?

Przede wszystkim jak w każdej sytuacji stresowej nie możemy wpadać w panikę i nasze działania nie mogą być chaotyczne. Musimy upewnić się czy nam i osobie poszkodowanej nie zagraża jakieś dodatkowe niebezpieczeństwo, upewniamy się czy jesteśmy bezpieczni i przystępujemy do działań. Sprawdzamy czy osoba poszkodowana reaguje, czy oddycha. Jeżeli nie, udrażniamy drogi oddechowe i znowu sprawdzamy oddech. Głośno wołamy o pomoc i dzwonimy lub prosimy kogoś o zadzwonienie pod któryś z numerów alarmowych: 998 Straż Pożarna, 999 Pogotowie Ratunkowe, 997 Policja, 112 telefon alarmowy. Po udrożnieniu dróg oddechowych, jeżeli osoba nie odzyskała przytomności i nie oddycha, przystępujemy do resuscytacji: 30 uciśnięć klatki piersiowej i 2 oddechy ratownicze, i tak do skutku, aż osoba poszkodowana odzyska świadomość, oddech, przyjadą służby ratownicze lub opadniemy z sił. Warto zapoznać się z zasadami pierwszej pomocy i przejść szkolenie z tego zakresu. Nigdy nie wiemy kiedy takie umiejętności mogą nam się przydać.

Utonięcia zdarzają się przede wszystkim na otwartych akwenach. Chcąc pomóc tonącemu, rzucamy się do wody, czy dzwonimy po straż, pogotowie?

Jeżeli jesteśmy świadkami tonięcia lub wypadku na wodzie, trzeba dobrze ocenić sytuację, zapamiętać miejsce tonięcia, czy wypadku oraz koniecznie wezwać pomoc. Jeżeli mamy, na przykład koło ratunkowe, należy wrzucić je do wody w kierunku tonącego. Jeżeli jesteśmy dobrymi pływakami i zdecydujemy się wskoczyć do wody, by kogoś ratować, pamiętajmy o swoim bezpieczeństwie, byśmy sami nie potrzebowali pomocy. Wskakując do wody utrzymujmy kontakt wzrokowy z tonącym. Jeżeli wskakujemy, to na nogi, nie na główkę. Jeśli możliwe, niech nas ktoś asekuruje. Podpływając do tonącego bądźmy ostrożni, bo taka osoba ratując siebie, nieświadomie może nam zrobić krzywdę. Jeżeli mamy ze sobą koło ratunkowe, podajemy je osobie tonącej. Jeżeli osoba, którą ratujemy jest nieprzytomna należy pamiętać, aby jej głowa podczas holowania była nad wodą w celu utrzymania drożności dróg oddechowych. Po doholowaniu na brzeg udzielamy jej pierwszej pomocy.


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska