Klientów ING Banku Śląskiego zapytano, jaka wartość oszczędności dałaby im poczucie finansowego bezpieczeństwa.
Jak spać spokojnie? Co druga osoba ma takie oszczędności
Co druga osoba (53 proc.), która wzięła udział ankiecie ING, wskazała na trzykrotność jej przeciętnych miesięcznych dochodów. Blisko trzy na cztery osoby (71 proc.) czułyby się bezpieczne, gdyby miały odłożone równowartość sześciu swoich pensji.
W ankiecie zadano również pytanie o ocenę postawy Polaków wobec wydawania pieniędzy. Cztery na pięć osób (81 proc.) uznało, że Polacy to naród żyjący na kredyt, przy czym blisko połowa respondentów (44 proc.) stwierdziła, że wiąże się to z życiem ponad stan.
Czytaj też: Bogatsi Polacy bardziej od uboższych stawiają na przyjaciół, pogodę ducha i szacunek otoczenia
Wyniki ankiet sugerują, że życie na kredyt może być w wielu przypadkach wynikiem zadłużenia na stosunkowo niewielką skalę – skoro nawet trzykrotność pensji pozwoliłaby uregulować zobowiązania na tyle, by dać poczucie bezpieczeństwa. Być może takie oszczędności pozwoliłyby np. uniknąć kolejnego krótkoterminowego kredytu.
Stopa oszczędności: 10 procent daje spokojnie spać
Przyjmując za punkt wyjścia brak oszczędności i zakładając, że stopa oszczędności wynosi 10 proc. (dane GUS za IV kwartał 2010 r. po usunięciu efektów sezonowych mówią o 12,8 proc.), co druga osoba biorąca udział w ankiecie byłaby w stanie zapewnić sobie poczucie finansowego bezpieczeństwa po 2,5 roku odkładania środków.
Czytaj też: Konta oszczędnościowe porównanie. Coraz więcej mieszkańców naszego regionu ma zaskórniaki
Pytanie dotyczyło traktowania oszczędności jako zabezpieczenia na czarną godzinę. Poczucie bezpieczeństwa finansowego jest podstawową potrzebą. Na nim można budować kolejne motywy oszczędzania, np. na ustalony cel (urlop, samochód, emerytura). Dla osób, które dotychczas nie analizowały swoich wydatków, przeznaczanie na oszczędności 10 proc. pensji może okazać się realne i nie wiązać się z wyrzeczeniami. Wystarczy trochę chęci, ostrożności i rozwagi.
