Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to z Aleksandrowem było...

Jadwiga Aleksandrowicz [email protected]
W Aleksandrowie nie zachowało się wiele zabytków dawnej architektury. Jednym ze starszych jest budynek poczty
W Aleksandrowie nie zachowało się wiele zabytków dawnej architektury. Jednym ze starszych jest budynek poczty Archiwum
Niegdyś przygraniczna miejscowość, dumna ze swej wielonarodowości, miejsce spotkania dwóch cesarzy-zaborców. Co o niej tak naprawdę wiemy?
Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Salezjańskiego.  Szkoła korzeniami sięga początków XX w.
Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Salezjańskiego. Szkoła korzeniami sięga początków XX w. archiwum

Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Salezjańskiego. Szkoła korzeniami sięga początków XX w.
(fot. archiwum)

Aleksandrowski historyk Robert Stodolny napisał książkę, która polemizuje z niektórymi utrwalonymi w świadomości społecznej mieszkańców i niektórych historyków schematami w myśleniu o pochodzeniu nazwy miasta Aleksandrów Kujawski i jego dziejach. Rzuca nowe światło na niektóre opisywane wydarzenia.
- To plon mojej czteroletniej pracy poszukiwawczej, ślęczenia w archiwach i bibliotekach - nie ukrywa autor książki zatytułowanej "Od Aleksandrowa do Aleksandrowa Kujawskiego".
Przyznaje, że historia jest jego pasją, a zbierając materiały o dziejach Aleksandrowa Kujawskiego odwiedził 18 rozmaitych instytucji w poszukiwaniu niezbędnych dowodów, które w efekcie pozwoliły mu rozprawić się z nieuprawnionymi koncepcjami historycznego rozwoju miasta. Bo te - jak udowadnia - nie tylko rażą błędem, ale są szkodliwe ze względu na rozmijanie się z prawdą historyczną. On zaś swoje tezy dokładnie dokumentuje. Dotyczy to i pochodzenia nazwy miasta i roli zaborców w jego powstaniu, i spotkania cesarza Niemiec Wilhelma I z cesarzem Rosji Aleksandrem II i kilku innych wątków, które obrosły stereotypami i mitami.

Wiele materiałów źródłowych dotyczących dawnej gminy Służewo, na której terenach znajduje się dzisiejsze miasto, zaginęło lub zostało zniszczonych. Ale i bez nich udało się autorowi logicznie udowodnić na podstawie innych źródeł historycznych, że na przykład nazwa miasta nie wywodzi się - jak utkwiło to w społecznej świadomości - od imienia rosyjskiego cara, ale od imienia właściciela majątku - Aleksandra Sumińskiego. I że najpierw była to wieś Aleksandrowo, a potem Aleksandrowo Pograniczne.

Interesujące jest ukazanie prawdziwych motywów, jakie skłoniły władców krajów zaborczych, Aleksandra II i Wilhelma I, do spotkania się na aleksandrowskim dworcu w 1879 roku. Autor kreśli to wydarzenie na szerokim tle ówczesnej sytuacji w Europie. Warto zajrzeć do tej książki, by przekonać się, jak było naprawdę z tą wizytą i jak ona przebiegała.

Po spotkaniu promującym książkę, zorganizowanym w Pałacu Trojanowskich w Aleksandrowie Kujawskim, wielu jego uczestników wciąż komentuje tę publikację, nie kryjąc, że niektóre wątki nowego spojrzenia na dzieje miasta są tak samo interesujące, co zaskakujące.
- Ciekawym wątkiem jest sprawa herbu Aleksandrowa Kujawskiego, który według Roberta Stodolnego jest rezultatem błędu i przez to jego używanie nie jest w żaden sposób historycznie uzasadnione - mówi Zbigniew Sołtysiński, aleksandrowianin, sam interesujący się historią miasta i wyszukujący rozmaite ciekawostki historyczne, którymi dzielił się także z Czytelnikami "Pomorskiej" na jej łamach.
Na uwagę zasługuje świetny język, jakim jest napisana książka "Od Aleksandrowa do Aleksandrowa Kujawskiego" i znakomita narracja, niekiedy przypominająca powieść detektywistyczną, która wciąga czytelnika i nie pozwala mu się od niej oderwać. Gdy do tego doda się jeszcze wątki dotyczące miejsc i osób znanych każdemu aleksandrowianinowi, jak kościół pw. Przemienienia Pańskiego czy postać hrabiego Mycielskiego Trojanowskiego, to trudno oprzeć się wrażeniu, że oto dostajemy do ręki dobrze udokumentowane kompendium wiedzy o dziejach miasta.

Celowo nie zdradzamy szczegółów poszczególnych wątków podjętych w książce Roberta Stodolnego, by czytelnik mógł sam wyrobić własne zdanie na temat tej i innych publikacji o Aleksandrowie Kujawskim.
Burmistrz Andrzej Cieśla, dr historii i autor kilku publikacji o Aleksandrowie Kujawskim pytany o rozbieżne widzenie niektórych wątków w dziejach miasta przez niego i Roberta Stodolnego, powiedział nam:
- Każdy ma prawo badać historię, a każde nowe udokumentowane podejście do dziejów może przynieść nauce jedynie pożytek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska