- Tuje, które rosną wzdłuż ogrodzenia mojej sąsiadki, przekraczają cztery metry wysokości. Przez to mój dom stoi w cieniu – żali się mieszkanka Przechowa w Świeciu. – Latem nie ma problemu, bo słońce jest wysoko, ale wiosną i jesienią przez większość dnia mój dom znajduje się w cieniu. Jestem starszą osobą, nie w pełni sprawną, nie mogę wyjść z domu. Oglądam świat przez okno i bardzo brakuje mi słonecznego światła.
To sprawa dla sądu
Dlatego Czytelniczka poprosiła sąsiadkę, żeby skróciła żywopłot. – Odpowiedziała krótko, że tego nie zrobi. Czy miała do tego prawo? Przecież muszą istnieć przepisy, które regulują te sprawy – zakłada Czytelniczka.
- Gmina nie decyduje w tego typu sporze, tym bardziej, że dotyczy on właścicieli prywatnych nieruchomości. To zadanie dla sądu – odpowiada Magdalena Arczyńska-Górna, kierownik Wydziału Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Świeciu.
Spór między mieszkankami Przechowa nie jest jedynym tego typu, który trafił na wokandę. Z analizy orzeczeń sądów powszechnych wynika, że żywopłoty służące za ogrodzenie często są tak traktowane i w związku z tym powinny być zgodne z prawem budowlanym, czyli nie mogą przekraczać 2,20 metra wysokości.
Nie mogą w pełni korzystać ze swojej własności
Nie są to jednak sprawy oczywiste i – zwłaszcza w razie apelacji – sądy posiłkują się art. 144 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
I tak np. sąd we Wrocławiu oparł się o opinię biegłego, zgodnie z którą żywopłot z tui i cyprysów o wysokości 3,80 cm ma negatywny wpływ nie tylko na rośliny sąsiadów i zarastanie ich nieruchomości mchem, który wymaga ponoszenia kosztów i dużego wysiłku w usuwaniu, ale także wpływa na samopoczucie powodów.
Sąd zgodził się z tym, że mają oni pełne prawo do korzystania z całej przestrzeni swej własności, tymczasem zaprzestali korzystać z dziećmi z basenu i w ogóle przestali spędzać czas w ogrodzie, albowiem przebywali w cieniu przytłaczającego żywopłotu. Zdaniem sądu, wysoki żywopłot znacznie naruszył ich dobra osobiste, a ściślej prawo do pozbawionego stresu życia prywatnego przy korzystaniu z mieszkania i ogrodu (art. 23 kc) i nakazał pozwanej przycięcie roślin do dwóch metrów wysokości na całej długości żywopłotu.
