MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Jarosz z Transferu: - Jest we mnie złość i chęć rewanżu

Dariusz Knopik
Jakub Jarosz (atakuje) uważa, że z Banimeksem Transfer zagrał słabsze spotkanie i w Gdańsku trzeba będzie zagrać dużo lepiej.
Jakub Jarosz (atakuje) uważa, że z Banimeksem Transfer zagrał słabsze spotkanie i w Gdańsku trzeba będzie zagrać dużo lepiej.
Jakub Jarosz, atakujący Transferu, do Bydgoszczy trafił z Lotosu Trefla Gdańsk, z którym bydgoszczanie zmierzą się już w sobotę . Wywiad przeczytasz też w piątkowej "Gazecie Pomorskiej".

- Czy dla ciebie powrót do Ergo Areny jest jakiś szczególny?
- Nie, absolutnie. Grałem tam tylko rok i sportowo nie był on udany. Żadnych szczególnych rzeczy nie mam do zapamiętania. Może spotkam się ze znajomymi, których tam mam i to wszystko.

- Twoim zdaniem to będzie kluczowy mecz? Jeśli nie pokonacie Lotosu Trefla, to trudno będzie marzyć o zajęciu wyższej lokaty niż czwarta.
- To będzie ważny mecz, bo sąsiadujemy ze sobą w tabeli, ale jeszcze nie najważniejszy. Dopiero co rozpoczęła się runda rewanżowa i jest jeszcze dużo spotkań do rozegrania. Tabela będzie się jeszcze dużo razy zmieniać. Na pewno nie zakładam, że przegramy, bo wtedy rywalizacja nie ma żadnego sensu. Nauczyliśmy się nie kalkulować i nie patrzeć w miejsce w tabeli. Spotkanie w Gdańsku jest kolejnym meczem ligowym. Bardzo ważnym, dlatego podejdziemy do niego niezwykle skupieni z wiarą w zwycięstwo.

- Tak po sportowemu: jest w tobie złość, by zrewanżować się za porażkę z Bydgoszczy?
Oczywiście, że tak. W każdym sportowcu jest chęć odwdzięczenia się rywalowi zwycięstwem za porażkę. Jeśli ktoś mówi inaczej, to nie do końca jest szczery. Tym bardziej, że w tamtym meczu niewiele brakowało, abyśmy prowadzili 2:0 w setach i wynik mógł być całkiem inny niż 1:3. Jednak w Gdańsku będzie całkiem inny mecz. Zespoły są bardziej zgrane i grają już całkiem inaczej niż wtedy.
- Czy powstrzymanie w ataku Mateusza Miki i Murphy'ego Troya to podstawa, by odnieść sukces w Gdańsku?
- Na pewno jedna z ważniejszych rzeczy. W pierwszym spotkaniu z Troyem sobie poradziliśmy, ale z dobrej strony pokazał się jego zmiennik. A Mika poprowadził rywali do zwycięstwa. Równie ważny będzie serwis. Troy zagrywa bardzo mocno, a Mika ma trudny float (zagrywkę szybującą - przyp. red.). Jeśli będziemy mieli dobre przyjęcie, to powinno być nam łatwiej.

- Patrząc na statystyki w Plus Lidze wypada na to, że to będzie trochę pojedynek twój wraz z Konstantinem Cupkoviciem przeciwko Mice i Troyowi. Wszyscy czworo jesteście w czołówce klasyfikacji punktujących i atakujących?
- Siatkówka to jest sport zespołowy. Nawet najlepszy gracz w pojedynkę meczu nie wygra. Najpierw trzeba dobrze przyjąć zagrywkę, potem ktoś musi piłkę rozegrać, a następnie dopiero można zaatakować.

- Od kilku spotkań prezentujecie się bardzo dobrze. Czy to efekt tego, że rozumiecie się coraz lepiej jako zespół?
- Nie lubię się chwalić i oceniać. Cieszymy się, że wszystko idzie w dobrym kierunku i wygrywamy kolejne spotkania. Jednak dokładnie wiemy jak wiele jeszcze przed nami. Nikomu z nam nie zależy na jakiś indywidualnych osiągnięciach, ale na wyniku całego zespołu.

- Jesteście w rytmie meczowym, natomiast rywale mieli wolne od 19 grudnia. Czy to może mieć jakieś znaczenie dla rywalizacji w sobotę?
- Jak znam trenera Andreę Anastasiego, to na pewno zadbał, by jego zespół zagrał jakiś mały wewnętrzny sparing. Po to, aby zawodnicy poczuli meczową atmosferę. Moim zdaniem to nie będzie miało znaczenia. Dobrze, że my trenowaliśmy ostatnio normalnie. Mam nadzieję, że zagramy lepiej niż ostatnio. Pomimo, że pokonaliśmy Banimex Będzin, to nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Brakowało siły i skuteczności w ataku.

- Postawa zespołu z Gdańska jest dla ciebie zaskoczeniem?
- Nie powiedziałbym, patrząc na skład jaki mają i bardzo dobrego trenera. Są w drużynie zawodnicy, którzy na koncie mają medale wielkich imprez, którzy latem grali bardzo dobrze. Trener Anastasi także odnosił wiele sukcesów jako szkoleniowiec. Jednak przyznam, że nie spodziewałem się, że będą tak wysoko. Myślałem, że będą dwie pozycje niżej za drużynami z Jastrzębia i z Kędzierzyna-Koźla.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska