Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janikowo. Andrzej Brzeziński wystartuje w wyborach mimo, iż ciągle nie został oczyszczony z korupcyjnych zarzutów

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Andrzej Brzeziński
Andrzej Brzeziński
Razem z urzędującym burmistrzem o pierwszy fotel w gminie na pewno powalczą Marek Knop i Piotr Jonatowski, a prawdopodobnie: Andrzej Antoniewicz i Marek Szubarga.

Andrzej Brzeziński jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał, że tą kadencją kończy swoją 20-letnią karierę samorządową. Zmienił zdanie.

- Praktycznie do końca sierpnia byłem przekonany, że nie wystartuję. Znalazłem nowy sposób na życie. Wymyśliłem biznes, który mógłby mi przynieść duże pieniądze. Jednak po ogłoszeniu terminu wyborów przeanalizowałem 20 ostatnich moich lat. Doszedłem do wniosku, że nie były one bezbłędne, ale na pewno nie mam powodów, by się za nie wstydzić. Moi wrogowie zarzucają mi, że chcę odejść, bo wsadziłem gminę na minę. Że zwijam żagle i zostawiam zadłużoną gminę moim następcom. Dobrze znam sytuację finansów gminy. Nic jej nie grozi. Dlatego postanowiłem kandydować. By udowodnić, że nie tchórzę, tylko biorę pełną odpowiedzialność za jej stan - opowiada.

W cieniu zarzutów

Nie da się ukryć, że przez ostatnie dwa lata Andrzej Brzeziński rządził w cieniu prawie 40 zarzutów korupcyjnych, jakie usłyszał w związku ze śledztwem w sprawie ustawiania meczów Unii Janikowo. W sierpniu niespodziewanie nie znalazł się na liście 14 oskarżonych. Ciągle ciążą nam nim zarzuty, z których póki co nie został oczyszczony.

- Zdaję sobie sprawę, że problemy, w które zostałem uwikłany, nie są powodem do dumy. Zostałem przecież zatrzymany przez CBA i usłyszałem zarzuty. Powtarzam po raz kolejny: jestem niewinny. Fakt, że do części zarzucanych mi czynów przyznałem się. Były one tak absurdalne, że wiedziałem, iż wcześniej czy później będę potrafił się z nich wybronić. Wówczas jednak nie miałem wyjścia. Są takie momenty w życiu, że człowiek powie nawet, że był na księżycu, byleby tylko jak najszybciej wrócić do domu - wyznaje. Zapewnia, że bez względu na to, czy przed 27 października zostanie oczyszczony z zarzutów, czy też nie, wystartuje w wyborach.

- Na pewno w sądzie będę potrafił udowodnić, że jestem niewinny. Poddam się weryfikacji przed wyborcami licząc, że po raz kolejny mi zaufają - dodaje.

Konsultacje z mieszkańcami

Marek Knop

W szranki z burmistrzem stanie na pewno Marek Knop (ma 46 lat; do 1991 roku nauczyciel wychowania fizycznego; od 1991 - pracuje na kierowniczych stanowiskach w przedsiębiorstwach branży metalowej). Zdecydował się ubiegać o stanowisko burmistrza, gdyż jak twierdzi, chce zmienić styl pełnienia tego urzędu na bardziej otwarty i przyjazny ludziom. Chce również powstrzymać rosnące zadłużenie gminy (mówi, że od grudnia ubiegłego roku dług wzrósł aż o 300 procent) i walczyć z bezrobociem (poprzez stworzenie specjalnej podstrefy ekonomicznej). Myśli o rozwoju budownictwa komunalnego (projekty prywatno-społeczne z firmami deweloperskimi) oraz o skróceniu drogi dojazdowej do Inowrocławia (do 9 kilometrów, poprzez łącznik Węgierce - Batkowo). Chce zmienić wizerunek miasta poprzez rewitalizację ulic Głównej i Dworcowej oraz plaży nad Jeziorem Pakoskim (wraz z wybudowaniem ścieżek rowerowych i chodników).

- Jako mieszkańca miasta martwi mnie pewna statyka w rozwoju gminy oraz mała aktywność w pozyskiwaniu środków unijnych na realizację poszczególnych projektów. Sąsiednie gminy pod tym względem zdecydowanie nas wyprzedzają. Jestem osobą niezależną politycznie i chcę pokazać, że naszą gminą można zarządzać w sposób bardziej demokratyczny poprzez konsultację swoich projektów z jej mieszkańcami - zapewnia Marek Knop.

Postawi na turystykę

Piotr Jonatowski

W wyborach o fotel burmistrza powalczy również Piotr Jonatowski (ma 44 lata, od 10 lat pracownik Środowiskowego Domu Samopomocy w Janikowie). Jest wielkim miłośnikiem przyrody. Doprowadził do tego, że drzewa w Kołodziejewie zostaną uznane za pomniki przyrody. Wcześniej podobny status wywalczył dla drzew w Łącku (gmina Pakość).

- Janikowo powinno pójść w kierunku rekreacyjno-wypoczynkowym i wykorzystać fakt, że leży nad tak pięknym jeziorem - przekonuje.

Chciałby ukończyć budowę kompleksu wypoczynkowego i przebudować znajdujące się tam obiekty oraz pomost. Twierdzi, że gmina powinna przystąpić do Związku Miast i Gmin Nadnoteckich. Jeśli wygra, będzie również dążył do zmiany wizerunku miasta. Chce zrobić coś z blaszakami w centrum, które szpecą Janikowo oraz doprowadzić do budowy szaletów miejskich. Będzie również dążył do tego, by przy przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Dworcowej z Główną pojawił się sygnalizator świetlny, przy basenie powstały kręgielnia i siłownia, a także żeby wszyscy mieszkańcy Janikowa mieli dostęp do "kablówki".

Niepewna przyszłość

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Marek Szubarga i Andrzej Antoniewicz swój start w wyborach uzależniają od tego, jak dalej potoczy się sprawa korupcyjna związana z Andrzejem Brzezińskim. Gdyby nie startował, z pewnością obaj powalczyliby o fotel burmistrza. Ten jednak zdecydował inaczej.

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska