Bardzo odważny był cel, jaki przed tym sezonem postawili sobie zawodnicy oraz sztab szkoleniowy klubu. - Chcemy zająć miejsce w pierwszej szóstce tabeli - mówił trener drużyny Łukasz Jankowski.
Rzeczywistość ligowa okazała się jednak brutalna. Zawodnicy, którzy mecze rozgrywają na boisku przy ulicy Sielskiej w Fordonie, zanotowali w pierwszej części rozgrywek trzy zwycięstwa oraz po sześć remisów i porażek, co daje łącznie szesnaście punktów. - Były takie dwa, może trzy mecze, gdzie rywal nas zdominował od pierwszego gwizdka arbitra, jednak w pozostałych spotkaniach to wyglądało tak, że toczyliśmy od początku wyrównaną walkę, jednak w części tych pojedynków, moim zawodnikom zabrakło doświadczenia - kontynuuje trener Jankowski, który przez ostatnie dwa tygodnie przebywał na stażu szkoleniowym w klubie Bundesligi Hannoverze 96.
Najskuteczniejszym strzelcem klubu był w pierwszej części sezonu Tomasz Stachewicz, który strzelił siedem goli. O jedno trafienie mniej na swoim koncie zapisał inny napastnik Rafał Leśniewski. Pozostali zawodnicy ofensywni: Mateusz Nawrocki, Wojciech Mielcarek, Jakub Łukowski, Tomasz Chałas oraz Adam Wadziński łącznie strzelili zaledwie sześć bramek.
- Jeśli chodzi o grę mojego zespołu, to na pewno jedenaste miejsce nie jest wynikiem, jakiego oczekiwaliśmy. Spodziewaliśmy się lepszego, ale wiosną w każdym meczu będziemy walczyć tylko i wyłącznie o trzy punkty. Z rundy jesiennej wyciągniemy teraz odpowiednie wnioski. Musimy przeanalizować nasze błędy popełniane w poszczególnych spotkaniach. W kadrze zawodniczej mam młodych zawodników, którzy cały czas wyrażają chęć gry - podkreśla Łukasz Jankowski. Szkoleniowiec dodaje także, że zimowy okres przygotowawczy będzie dla zawodników Zawiszy II krótki, ale jednocześnie bardzo ciężki i intensywny.
Przeczytaj także: Nasi trenerzy gościli w Niemczech. Potrzebny dobry program
Bydgoscy zawodnicy zanotowali w poprzednim sezonie awans na czwartoligowe boiska w ciągu ostatnich pięciu lat. - Uważam, że w naszym województwie rozgrywki IV ligi stoją na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście, są zespoły, które nieco odstają poziomem, ale i tak, to jest poziom, którego nie powinniśmy się wstydzić - podkreśla Jankowski.
W Zawiszy II Bydgoszcz grało wielu bardzo młodych zawodników. - Owszem, wystawiałem zawodników z rocznika 1996, ale żaden z nich nie wchodzi do nas na stałe. Chcemy aby ci gracze, ogrywali się również w piłce seniorskiej, by łapali w niej doświadczenie. Już teraz trzech, czterech chłopaków z drugiego zespołu, trenuje z zespołem seniorskim, gdzie też takie nabywają. Podczas mojego stażu w Hannoverze nauczyłem się, że zawsze drugi zespół jest dla pierwszego. Jednak, mając zawodników w kadrze, to my decydujemy o mikrocyklu treningowym. W Zawiszy II rotuję między zawodnikami z juniora młodszego, starszego i pierwszego zespołu. Nasi juniorzy teraz zakwalifikowali się do rozgrywek międzywojewódzkich, gdzie ich celem będzie oczywiście zajęcie jak najwyższego miejsca - kończy Jankowski.