- Pług przejechał drogami powiatowymi środkiem jezdni, zrzucając śnieg na pobocze, zasypując przy tym przejścia dla pieszych, wjazdy na posesje i samochody stojące na parkingach - powiedział nam jeden z mieszkańców centrum miasta.
Na parkingu wokół Rynku Miejskiego nie ma praktycznie żadnej możliwości zaparkowania samochodu. Po przejechaniu pługu, leżą fałdy śniegu. Samochody, które były dłużej zaparkowane, są również przysypane wysoką fałdą śniegu . Przysypane są również wjazdy na posesje osób prywatnych, a najbardziej ruchliwe skrzyżowania nie są odpowiednio odśnieżone.
Samochody ustępujące pierwszeństwo mają problemy z zatrzymywaniem i ruszaniem na krzyżówkach. Drogi gminne w mieście nie są w ogóle odśnieżane. Każdy samochód osobowy jadący po tych drogach jest narażony na uszkodzenie podwozia od grubej warstwy leżącego śniegu.
Przypomnijmy, że pod koniec 2009 roku na drogach w Janowcu, również nic nie robiono na drogach, aż do czasu kolizji. Wtedy dopiero podinspektor ds. gospodarki komunalnej Rafał Kwas zadzwonił do Zakładu Usług Miejskich, żeby pracownicy wyjechali na ulice z piaskarkami. Mieszkańcy Janowca mają nadzieję, że tym razem ludzie odpowiedzialni za akcje zimowe nie będą czekać, aż coś się stanie.