Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Zemke, były wiceszef MON: - Musimy być gotowi na przyjęcie uchodźców

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
- To wszystko było dobrze przemyślane, krok po kroku. Te wszystkie ruchy, które obserwowaliśmy i obserwujemy, nie są posunięciami szaleńca - mówi o inwazji na Ukrainę Janusz Zemke, były wiceszef MON.
- To wszystko było dobrze przemyślane, krok po kroku. Te wszystkie ruchy, które obserwowaliśmy i obserwujemy, nie są posunięciami szaleńca - mówi o inwazji na Ukrainę Janusz Zemke, były wiceszef MON. Tomasz Czachorowski
- Powinniśmy wspierać Ukrainę dostawami uzbrojenia i wyposażenia. Pamiętajmy, że w czasie walk te środki się wyczerpują - o ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę rozmawiamy z Januszem Zemke, byłym wiceszefem resortu obrony narodowej.

Boeing C-17 Globemaster amerykańskich Sił Powietrznych wylądował w Bydgoszczy

od 16 lat

- Wczesnym rankiem rosyjskie wojska dokonały aktów agresji na Ukrainę: ataków rakietowych na lotniska, przekroczono także granicę na Krymie, rosyjskie siły weszły na Ukrainę także od strony Białorusi. Czy mamy do czynienia z otwartą wojną?
- Bezsprzecznie mamy do czynienia z inwazją. W użyciu jest artyleria, lotnictwo, czołgi, transportery opancerzone. Te siły przekroczyły granice Ukrainy. W tym sensie mamy już otwartą wojnę. Rozpoczęła się też wojna informacyjna. Pojawiają się przekazy, z których część się potwierdza, a inne nie.

- Jaki jest cel Rosji?
- Tego właśnie nie wiemy. Nie wiemy, czy celem Putina i Rosji jest przejęcie tylko całej wschodniej części Ukrainy i przebicie korytarza na Krym, gdzie Rosjanie mają duże problemy. Tam są kłopoty z zaopatrzeniem, między innymi w wodę. W każdym razie trzeba się przygotować na różne warianty rozgrywania tej agresji przez Putina. Wydaje się, że okupacja całej Ukrainy przez wojska rosyjskie nie wchodzi w ogóle w rachubę. Rosyjskie siły liczą około 200 tysięcy żołnierzy, to jest zbyt mały potencjał na tego rodzaju działanie. Może być więc tak, że Putin będzie liczył na powolne wykrwawianie się Ukrainy, na to, że dojdzie wówczas do jakichś zmian wewnętrznych, do zmiany władz chociażby... Natomiast dziś odpowiedź na pytanie o rzeczywisty zasięg rosyjskiej inwazji jest niejasna.

- Nie wyobrażamy sobie wysłania na Ukrainę wojsk amerykańskich czy sił NATO. Pytanie jednak, czy ostre sankcje wobec Rosji, zapowiedziane przez prezydenta Bidena czy (w czwartek rano) przez Ursulę von der Leyen, mówiącą o "olbrzymim pakiecie sankcji" wobec Rosji, wystarczą, żeby zatrzymać Putina.

- Nie, absolutnie, wysłanie wojsk NATO na Ukrainę oznaczałoby światowy konflikt. Natomiast co powinniśmy zrobić, to wspierać Ukrainę dostawami uzbrojenia i wyposażenia. Pamiętajmy, że w czasie walk te środki się wyczerpują. Drugi środek to ostre sankcje, ale musimy zdawać sobie sprawę, że Rosja na nie odpowie. I my to także będziemy odczuwać, chociażby w cenie surowców. Po trzecie zaś, na pewno musimy być przygotowani - co zresztą już się dzieje - na przyjęcie dużej liczby uchodźców.

- Czy Putin decydując się na dzisiejszy ruch stracił poczucie rzeczywistości albo jest szalony, jak określa to wielu komentatorów?

- Cały proces budowania sytuacji na wschodzie, jak pamiętamy, trwał dość długo. To wszystko było dobrze przemyślane, krok po kroku. Te wszystkie ruchy, które obserwowaliśmy i obserwujemy, nie są posunięciami szaleńca. Tu ani trochę nie ma chaosu.

Rosja już traci samoloty

Pierwsze straty rosyjskie w powietrzu. Zestrzelono pięć samolotów i jeden śmigłowiec w rejonie walk w Donbasie – informuje ukraińskie dowództwo. Zapewnia ono, że utrzymuje pozycje w rejonie Donbasu. Z kolei Separatyści z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej oświadczyli, że prowadzą "operację wyzwolenia okupowanych terenów republiki". Twierdzą też, że pod ich kontrolę przeszły miasta: Sczastje i Stanica Ługańska. Dowództwo ukraińskich Sił Lądowych twierdzi, że walkach w rejonie Sczastja zniszczono co najmniej dwa rosyjskie czołgi. Więcej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Janusz Zemke, były wiceszef MON: - Musimy być gotowi na przyjęcie uchodźców - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska