https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jasiakiewicz wykluczony z Platformy: Nie obrażam się na PO

(ast)
Jasiakiewicz: - Wybrałem między Bydgoszczą a partią
Jasiakiewicz: - Wybrałem między Bydgoszczą a partią Fot. archiwum
- Za długo jestem w polityce, żeby nie brać pod uwagę takiego ryzyka - tak Roman Jasiakiewicz komentuje wykluczenie go z Platformy Obywatelskiej.

Decyzję o wykluczeniu z szeregów PO Jasiakiewicza zarząd partii podjął w piątek. Były prezydent Bydgoszczy i przewodniczący bydgoskiej Rady Miasta popadł w niełaskę PO, kiedy ogłosił, że wystartuje na senatora jako kandydat niezależny. Mimo poparcia Jasiakiewicza przez lokalnych polityków Platformy, partia zdecydowała się poprzeć Andrzeja Kobiaka z Tucholi na senatora.

Konstanty Dombrowicz senatorem? Były prezydent nie komentuje pogłosek

Mimo decyzji PO, Roman Jasiakiewicz zapewnia, że nie czuje żalu. - Nie obraziłem się na Platformę - zapewni

Więcej w środowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kozanostra
Z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem rozmawia Joanna Lichocka.

Spotykamy się z okazji wydania pierwszego numeru „Gazety Polskiej Codziennie”, to właśnie od wywiadu z Panem zaczęło życie nasze nowe pismo.

Może „Gazeta Polska Codziennie” pokaże Polakom choćby kawałek, choćby kilka kawałków rzeczywistej Polski, takiej Polski, w której naprawdę żyjemy – tej, która jest naszym życiem i naszym losem. Tak widziałbym sens pojawienia się „Gazety Polskiej Codziennie” w kioskach i tego od niej oczekuję. Jedna z ostatnich książek Kazimierza Brandysa, opisująca w trybie eseistycznym ostatnie lata PRL-u, nosiła tytuł „Nierzeczywistość”. To jest właśnie słowo, którego należy użyć do opisu tego, co pokazują nam teraz wielkie media – wielkie telewizje i wielkie gazety. Wystarczy nacisnąć przycisk pilota i oto ukazuje się nam NIERZECZYWISTOŚĆ, czyli Polska podstępnie i nikczemnie zmyślona: nierzeczywiste państwo, nierzeczywista jego gospodarka, nierzeczywiste jego problemy, nierzeczywista armia, nierzeczywiste finanse, nierzeczywiści (to bardzo ważne) Polacy i nad tym wszystkim nierzeczywisty rząd. W tle jest jeszcze nierzeczywista Europa. Nawet mniej ważne szczegóły tego fikcyjnego obrazu są (prawdopodobnie to też jest konieczne) wyprodukowane w głowach jego twórców: mamy więc nierzeczywistych mędrców oraz nierzeczywistych artystów i nierzeczywistych literatów, pouczających nas, że nierzeczywistość jest rzeczywistością. Wszystko to przypomina obraz ostatnich lat PRL-u, choć oczywiście jest też w tym wiele nowych elementów. Kazimierz Brandys pewnie by się trochę zdziwił. Często o tym myślę, bo choć różniliśmy się co do tego, jak ma wyglądać przyszłość Polski, to był mój bliski i drogi przyjaciel: czy napisałby teraz „Nierzeczywistość po raz drugi”, czy uznałby, że ta nowa nierzeczywistość to jest rzeczywistość, z którą trzeba się pogodzić i w którą trzeba uwierzyć – jeśli chce się jakoś żyć.

Kto jest twórcą tego nierzeczywistego obrazu? Kto go produkuje?

Kto to tworzy, to nie jest ważne – producenci kupowani są za pieniądze i nie warto się nimi zajmować. Ważne pytanie brzmi tak: po co tworzona jest ta nierzeczywistość, po co i komu jest potrzebna ta fikcyjna Polska? Otóż tworzona jest ona po to, żeby zasłonić (a najlepiej – całkowicie unicestwić) Polskę rzeczywistą. Ci, którzy wyszukują właściwy przycisk pilota albo otwierają właściwą gazetę, dowiadują się, że żyją w bardzo miłym kraju, w którym żyje im się bardzo przyjemnie, a jeśli nawet w tym życiu pojawiają się jakieś nieprzyjemne problemy, to wiadomo, że nasz rząd jakoś sobie z nimi poradzi, bo jest bardzo miły. Miła jest też Europa i mili są nasi żołnierze walczący o pokój w Afganistanie. Jeśli gdzieś (jak ostatnio) ktoś kogoś morduje, to miła Europa potrafi temu zapobiec i ukarze niemiłych terrorystów, a nasz rząd nie pozwoli, żeby u nas coś takiego się zdarzyło. – Nie chcecie w to uwierzyć? – pyta telewizor. – No to nie będziecie żyli miło i przyjemnie. – A któż nie chciałby żyć miło i przyjemnie, a nade wszystko – spokojnie? W imię świętego spokoju (w imię spokojnego wychowywania dzieci i spokojnego dorabiania się) miliony Polaków uwierzyły już więc w tę nierzeczywistość. Może ją pani nazwać, pani Joasiu, Wielkim Matrixem albo, jeśli pani woli, Wielką Ściemą. Ja wolę tę drugą nazwę, bo jest zakorzeniona w polszczyźnie, jest pochodną ściemniania. Tysiące specjalistów od produkowania Wielkiej Ściemy ściemnia, żeby nie było widać rzeczywistości, czyli prawdy o Polsce. A prawda jest taka, że rzeczywista Polska jest pełna niepokoju, pełna złych przeczuć, nawet pełna grozy – nie zna swojej przyszłości, nie wie, co się z nią stanie, pyta o to i nie znajduje odpowiedzi. Po to jest Wielka Ściema – żeby to pytanie nie było stawiane, żeby Polacy o tym nie myśleli. Bo gdyby pomyśleli, to doszliby do wniosku, że kiedy nierzeczywistość pryśnie, to zniknie też nierzeczywisty rząd ze swoją nierzeczywistą Europą, a wtedy oni, Polacy, staną twarzą w twarz z nieznaną i groźną rzeczywistością – i trzeba będzie coś z nią zrobić, trzeba się będzie jakoś uratować, trzeba będzie uratować Polskę – ale nie wiadomo, jak.
G
Gość
Konkrety? Proszę. Są w Wiki...
Absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Odbył aplikację sądową i adwokacką, kształcił się też na studiach podyplomowych. Prowadzi prywatną praktykę adwokacką.
Od 1993 do 1998 był prezesem zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy. Działał w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 1998 został powołany przez radę miasta Bydgoszczy na urząd prezydenta tego miasta. Pełnił go do 22 listopada 2002. W tym samym roku w wyborach w 2002 przegrał w drugiej turze z Konstantym Dombrowiczem. Jednocześnie został wybrany na radnego, był wiceprzewodniczącym rady miasta.
W wyborach w 2006 ponownie ubiegał się o bydgoską prezydenturę jako kandydat z własnego komitetu. W pierwszej turze zajął drugie miejsce, w drugiej turze ponownie przegrał z Konstantym Dombrowiczem. W wyborach do Sejmu w 2007 bez powodzenia kandydował z listy PSL. W 2010 powrócił do rady miasta jako kandydat PO, następnie został jej przewodniczącym.

ZOSTAŁ MU JESZCZE PIS, RUCH PALIKOTA, PJN I SAMOOBRONA. DO EMERYTURY MOŻE FUNKCJONOWAĆ. WAŻNE ABY BYĆ NA WIERZCHU I PRZY KORYTKU JAKIM JEST WŁADZA.
G
Gość
w Bydgoszczy szkoleniem aplikantow zajmuje sie wariat i psychopata taki adwokat zamiast w kryminale ma miejsce w komisji na uczelni Slawomir Maciejewski na ulicy przed swoja kancelaria na Nowym Rynku 5 pobil do nieprzytomnosci klientke zaraz potem sprzedal dom a sam zamknal sie w szpitalu psychiatrycznym gdzie udawal niepoczytalnosc Jest wariatem psychopata i zboczencem zostal wykluczony z zespolu adwokackiego ale wariat sie wyleczyl dalej prowadzi kancelarie na Nowym Rynku 5 i moze rozbijac klientkom nosy bo wariat moze juz zupelnie wszystko ta kobieta musiala wyprowadzic sie z Bydgoszczy
G
Gość
To chyba jakiś deb*** skomentował lub synek/córunia dobrowolnego donosiciela, który obecnie udaje demokratę??

Jakieś zmory przeszłości pana prześladują? Czy tez sam pan donosił i wyrzuty sumienia się odezwały? Na szczęście dzięki "S" i ostatnio PO mamy demokrację i można pisać, co się myśli. Przywiązanie do poprzedniego ustroju może sprawia, że trudno się z tym panu pogodzić?
e
evva
A pan to chyba za komuny się wychował i stare nawyki pozostały? Teraz mamy demokrację.

To chyba jakiś deb*** skomentował lub synek/córunia dobrowolnego donosiciela, który obecnie udaje demokratę??
G
Gość
Krzyżactwo i judasze bydgoscy typu KonDom redaktor TVB w stanie wojennym,czy ewa starosta żona TW gąski czyli tzw.bydgoska ośmiornica niech spadają ze swoimi opiniami.

A pan to chyba za komuny się wychował i stare nawyki pozostały? Teraz mamy demokrację.
v
von z judaszami
No tak, wszystko jasne!!!!!!!! Gruszka pomoze koledze Jasiakiewiczowi, Ten jemu, i tak reka, rekę myje.Stara miłość nie rdzewieje.Wielki przewodniczący już prze do władzy jak czołg, stary czołg.Bydgoszczanie czy nam potrzebny taki patrzacy jedynie na swoją karierę senator? Jak chce walczyć o aglomerację, to skutecznie niech to robi jako przewodniczacy rady.A co przez ten rok robił? Walczył o silną Bydgoszcz? Tylko jako senatro może to robić? Ale obłuda.

A kto to pisze konkurent czyli zgiłe jabłuszko KonDom, który niszczył Bydgoszcz przez 8 lat na rzecz swojego ukochanego trolunia?
G.Gruszka pomimo,że ma swoje za uszami więcej zrobił dobrego dla Bydgoszczy od 10 innych posłów.
Muszę to przyznać pomimo,że nigdy nie byłam fanką lewicy.

A PEłO,KonDom no cóż dwója,pała,lufa za brak starań o naszą Bydgoszcz i wypad za burtę po pażdziernikowych wyborach.KonDom już jest za burtą, czy teraz już nie nadszedł czas,żeby znalazł się w pace za doprowadzenie Bydgoszczy na skraj upadku.
e
ewelina
wstyd za takie wpisy dla Bydgoszczy

Krzyżactwo i judasze bydgoscy typu KonDom redaktor TVB w stanie wojennym,czy ewa starosta żona TW gąski czyli tzw.bydgoska ośmiornica niech spadają ze swoimi opiniami.
b
bdg
Ty trolunioku znów wypisyujesz jakieś histryjni, przeciez wy nie lubicie POnoć historii i wspomnień tak pisałeś wczoraj na swoim krzyżackim forum, nawet w tym przypadku kłamiecie?

Już, dobrze, dobrze...będziecie w regionie z Włocławkiem to stolicą będzie Włocławek skoro tak bardzo tego pragniecie.
Podpisałeś się wacek a wiesz przeciez jako wielki znaFca wszystkiego, że tak potocznie nazywa się także twój "klejnot" w rozporku... chociaz w twoim przypadku jako mieszkańca stoLycy POdpasek w POdpasce.

POdpisujesz się także jako "mały rządzi większym", więc znaczy się twój wacek rządzi większym wackiem twojego partnera życiowego... tak sam sam sugerujesz.

wstyd za takie wpisy dla Bydgoszczy
s
senat rp
Przeczytaj lista otwarty Romana Jasiakiewicza do posła Lenza
G
Gość
Niedawno został przewodniczącym miasta, a żadnych dobrychn efektów oprócz zasiadania w fotelu nie widać. Czy ten pan ma w ogóle jakiś program czy tylko zawsze przed wyborami coś tam opowiada. konkrety proszę

Konkrety? Proszę. Są w Wiki...
Absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Odbył aplikację sądową i adwokacką, kształcił się też na studiach podyplomowych. Prowadzi prywatną praktykę adwokacką.
Od 1993 do 1998 był prezesem zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy. Działał w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 1998 został powołany przez radę miasta Bydgoszczy na urząd prezydenta tego miasta. Pełnił go do 22 listopada 2002. W tym samym roku w wyborach w 2002 przegrał w drugiej turze z Konstantym Dombrowiczem. Jednocześnie został wybrany na radnego, był wiceprzewodniczącym rady miasta.
W wyborach w 2006 ponownie ubiegał się o bydgoską prezydenturę jako kandydat z własnego komitetu. W pierwszej turze zajął drugie miejsce, w drugiej turze ponownie przegrał z Konstantym Dombrowiczem. W wyborach do Sejmu w 2007 bez powodzenia kandydował z listy PSL. W 2010 powrócił do rady miasta jako kandydat PO, następnie został jej przewodniczącym.
b
bydgoszcz
Niedawno został przewodniczącym miasta, a żadnych dobrychn efektów oprócz zasiadania w fotelu nie widać. Czy ten pan ma w ogóle jakiś program czy tylko zawsze przed wyborami coś tam opowiada. konkrety proszę
P
POlak
Posłowie Olszewski i Piortowska na siłę robią wrażenie że pan Jasiakiewicz był jedynym kandydatem bydgoskiej PO. Prawda jest taka że sami storpedowali kandydaturę kanclerza WSG Krzysztofa Sikory. Zadecydowały względy towarzysko biznesowe. Jeżeli PO nie zdobędzie mandatu senatorskiego możemy być pewni że władze krajowe odpowiednio rozliczą rzecznika klubu - szefa bydgoskiej PO z pracy w terenie.
d
do mieszkańca trolunia
Po wpisach bydgoszczan widać, że pan Jasiakiewicz trafnie ocenił, jak najłatwiej i najpewniej wjechać do senatu z tego miasta. Wystarczy krzyknąć coś o "tamie dla Torunia", a w Bydgoszczy już można liczyć na głosy rzeszy tamtejszych kiboli i komuchów.

Doprawdy... a to nie najwięcej komuchów jest w troluniu,gdzie POnoć 50 % to YNteLygencja z czerwonego uniwersytetu, komunistcznego molocha bolka bieruta?

Część z nich obecnie podczepia się o.dyrektora np.naczelny wódz popierany przez ok.70% trolunian prezydent szowinista nazywający nas "zapleczem ludnościowym" dla swojej "wyjątkowej" mieściny--michał zaleski.

W ilości koboli również jesteście najPOtęzniejsi w kraju zresztą nic dziwnego,bo troluń to tylko POtęga,gigant, stolYca.
d
do wacka z trolunia
To wcale nie taki rzadki przypadek, że stolicą jest miasto mniejsze od innego miasta w regionie czy kraju. Przykłady: Pretoria - stolica RPA, mniejsza i to dużo od Johanesburga czy Kapsztadu, Wiesbaden - stolica landu Hesja z 3 razy większym Franfurtem, w Polsce mniejszy od Słupska Koszalin czy mniejsza od Gorzowa Zielona Góra były stolicami województw. I co ty wacek na to?

Ty trolunioku znów wypisyujesz jakieś histryjni, przeciez wy nie lubicie POnoć historii i wspomnień tak pisałeś wczoraj na swoim krzyżackim forum, nawet w tym przypadku kłamiecie?

Już, dobrze, dobrze...będziecie w regionie z Włocławkiem to stolicą będzie Włocławek skoro tak bardzo tego pragniecie.
Podpisałeś się wacek a wiesz przeciez jako wielki znaFca wszystkiego, że tak potocznie nazywa się także twój "klejnot" w rozporku... chociaz w twoim przypadku jako mieszkańca stoLycy POdpasek w POdpasce.

POdpisujesz się także jako "mały rządzi większym", więc znaczy się twój wacek rządzi większym wackiem twojego partnera życiowego... tak sam sam sugerujesz.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska