Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden dyrektor dwóch szpitali. Tak chce Rada CM UMK. Kontrowersje wokół Biziela i Jurasza

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Pracownicy szpitala Biziela protetstowali w ubiegłym roku, kiedy pojawiła się informacja o likwidacji kliniki i włączenia jej w struktury Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy
Pracownicy szpitala Biziela protetstowali w ubiegłym roku, kiedy pojawiła się informacja o likwidacji kliniki i włączenia jej w struktury Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy Arkadiusz Wojtasiewicz
Rada Collegium Medicum UMK przychyliła się do planów połączenia na poziomie administracji dwóch bydgoskich szpitali uniwersyteckich Jurasza i Biziela. Uczelnia szuka możliwości ominięcia ustawy przyjętej przez Sejm w październiku ubiegłego roku.

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy został ogłoszony rokiem Andrzeja Szwalbego

od 16 lat

Wiele wskazuje na to, że coraz bliżej jest do formalnej decyzji rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika o połączeniu dwóch szpitali uniwersyteckich w Bydgoszczy. Kolejnym krokiem w kierunku realizacji tego planu było przyjęcie przez Radę Collegium Medicum UMK, która jest ciałem doradczym rektora, pozytywnej opinii na temat konsolidacji obu jednostek.

Połączenie miałoby nastąpić jednak - jak zapewnia uczelnia - "tylko na poziomie administracji". Szpital Uniwersytecki nr 1 im. Jurasza oraz Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dra Biziela miałyby mieć wspólne kierownictwo. Prof. Andrzej Sokala, rektor UMK zapewnia, że obie jednostki zachowałyby swoją tożsamość i funkcjonowałyby dalej jako oddzielne szpitale: - Zmiana byłaby tylko, jeżeli taką decyzję podejmę, że będzie jeden zarząd szpitala, który będzie koordynował pracę obu tych dotychczasowych szpitali - rektor wypowiedział się dla "Zbliżeń" TVP 3 Bydgoszcz.

To Cię może też zainteresować

Oba szpitale miałyby funkcjonować jako Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. Warto zauważyć, że na początku października ubiegłego roku Sejm przyjął ustawę dotyczącą medycyny laboratoryjnej, której zapisy uniemożliwiałyby konsolidację, czy likwidację bydgoskich szpitali uniwersyteckich bez zezwolenia ministrów zdrowia ora edukacji i nauki. Przypomnijmy, że jesienią właśnie w tej sprawie głosowali ponad podziałami politycznymi bydgoscy posłowie PO i PiS. Parlamentarzyści PO z Torunia byli przeciwko, a poseł Tomasz Lenz nie głosował. Dariusz Kurzawa z PSL-u jako jedyny bydgoski poseł głosował przeciwko. Tak było za drugim razem. W pierwszym głosowaniu, we wrześniu posłowie KO byli przeciwni poprawce, poparli ją za to Jan Szopiński i Krzysztof Gawkowski z Lewicy.

Poseł Tomasz Latos, szef sejmowej komisji zdrowia opinię Rady CM UMK ocenia krytycznie:

- Mamy kolejny raz przykład, gdzie władza rektorska w sposób absolutny podejmuje wszystkie decyzje. Mieliśmy to samo dwie dekady temu przy likwidacji Akademii Medycznej, mamy teraz - mówi Latos.

- Nie rozumiem tego. Jestem przekonany, tak jak zresztą widzę, szeroka społeczność bydgoska i samorządowa i środowiska medyczne, że różnego rodzaju pomysły konsolidacyjne są po prostu złe.

Poseł PiS-u ponadto przyznaje: - Rektor przy wsparciu Rady CM szuka sposobu obejścia ustawy o braku zgody na konsolidację. Bo, przecież, jak to jest tłumaczone, mowa jest "tylko o konsolidacji dyrekcji", ale mogę sobie wyobrazić, że dyrektor dwóch szpitali może uznać, iż oto w jednym szpitalu można ograniczać liczbę łóżek, w klinice "X", a w drugim szpitalu w tej samej klinice zwiększać liczbę przyjęć. To próba zagrania na nosie większości parlamentarnej, ale też obu ministrom, którzy wstępnie wyrażali zaniepokojenie tymi działaniami. Pan rektor uważa, że może się nikim i niczym nie przejmować.

Decyzja wbrew ustawie?

Czy zatem decyzja toruńskiej uczelni nie stałaby w sprzeczności z przyjętą ustawą? Jakie przesłanki przemawiają za takim krokiem? Czy w następstwie istnienia jednej administracji dla obu szpitali nie byłoby zagrożone funkcjonowanie, np. poszczególnych klinik (choćby w zakresie liczby łóżek) w szpitalach? Jak byłyby ustalane budżety? Te pytania, między innymi skierowaliśmy do rzecznika prasowego UMK. Prof. Marcin Czyżniewski zapewnia, że odniesie się do tych kwestii.

- Oczywiście analizujemy sytuacje prawną i wydaje się, że rzeczona ustawa nas nie obowiązuje, bo odnosi się do uczelni medycznych, a my taką nie jesteśmy - prof. Czyżniewski odniósł się krótko w rozmowie telefonicznej. - Szpitale miałyby mieć wspólnego dyrektora i dwóch zastępców. Rektor ma podjąć decyzję w tej sprawie do końca stycznia.

Do tego czasu również - jak zapewnia rzecznik UMK - informacja na temat zamierzeń uczelni ma zostać skierowana do Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Ta, w sprawie zajmowała już wielokrotnie stanowisko. Krytyczne, co warto podkreślić, w stosunku do planów rektora UMK. - Nie otrzymaliśmy żadnej informacji na temat opinii przyjętej przez Radę CM UMK - mówi Beata Wiśniewska, koordynator prac WRDS.

Wojewódzkiej radzie w tym roku przewodniczy marszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wcześniej pracami kierował wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Członkowie rady zabiegali o spotkanie z władzami uczelni od września ubiegłego roku. Jesienią zostało raz przesunięte, ostatecznie do obraz z udziałem przedstawicieli UMK nie doszło.

O opinie na temat planowanej fuzji administracyjnej wystąpiliśmy do dyrekcji obu szpitali. Odpowiedzi były podobne: - Nie będzie komentarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska