
RENATO SANCHES (PORTUGALIA)
Urodzony w 1997 roku zawodnik podczas mistrzostw Europy udowodnił, ze Bayern dobrze zainwestował 35 mln euro. Zaczął turniej na ławce, ale z czasem zdobył zaufanie Fernando Santosa. W starciu przeciwko Polsce podtrzymał nadzieje drużyny na półfinał. A w dwóch ostatnich pojedynkach turnieju był wyróżniającym się piłkarzem reprezentacji Portugalii.

GRZEGORZ KRYCHOWIAK (POLSKA)
Naszym zdaniem na Euro 2016 nie było równie dobrego defensywnego pomocnika co Krychowiak. Reprezentant Polski kapitalnie czyścił środek pola, pokazywał także wielką dojrzałość taktyczną. Wydaje się, że to nie kres umiejętności Polaka. W najbliższych sezonach pochodzący z Mrzeżyna zawodnik powinien jeszcze bardziej się rozwinąć.

AARON RAMSEY (WALIA)
Wydaje się, że to piłkarz londyńskiego Arsenalu był najważniejszym ogniwem reprezentacji Walii. W rozgrywkach grupowych strzelił gola i zanotował dwie asysty, w fazie pucharowej popisał się kolejnym dwoma kluczowymi podaniami. Gdy z powodu nadmiaru kartek zabrakło go w półfinale z Portugalią, Walijczycy nie byli w stanie pokonać Rui Patricio.

CRISTIANO RONALDO (PORTUGALIA)
Po dwóch meczach Euro 2016 zapowiadało się, że to nie może być turniej CR7. Ronaldo miał olbrzymie problemy ze skutecznością, przestrzelił nawet rzut karny. Później było już znacznie lepiej. Dwa gole z Węgrami, bez których Portugalia nie wyszłaby z grupy. W półfinale bramka i asysta. Po przedwczesnym opuszczeniu boiska w finale portugalski gwiazdor wspierał kolegów zza linii bocznej, wcielając się w rolę... drugiego trenera.