Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa
Już na początku marca na profilu facebookowym parafii pojawił się apel o zbiórkę rzeczy niezbędnych mieszkańcom Ukrainy. Chodziło o sól fizjologiczną, bandaże, opatrunki, apteczki i inne artykuły medyczne.
- Nie spodziewaliśmy się, że tak szybko, dosłownie w parę dni uda się wszystko zebrać. Te rzeczy już dawno pojechały na Ukrainę - mówi ks. Marian Radziwon, proboszcz parafii pw. Św. Mikołaja Cudotwórcy w Bydgoszczy. - Od tego czasu już pojechało kilka transportów. Nasi parafianie, a jest wśród nich wielu Ukraińców, są w stałym kontakcie ze swoimi rodzinami tam na miejscu. Wiele osób do nas tez przybyło w ostatnich dniach.
To Cię może też zainteresować
W cerkwi przyjezdni mogą znaleźć gościnę i pomoc. Nie chodzi tu tylko o jedzenie i dach nad głową. Choć to szczególnie istotne, a w pomoc osobiście i dosłownie angażuje się proboszcz. Mówi, że w jego mieszaniu przebywają obecnie dwie osoby z Charkowa. - Czekamy jeszcze na matkę z trojgiem dzieci. Day sobie radę - mówi ks. Radziwon.
Pomoc duchowa i... lekarska
Ponadto parafia pomaga w sprawach urzędowych. - Pomagamy załatwić różne formalności - mówi ks. Radziwon. - Rozdajemy, na przykład kartki w formacie A4 z tłumaczeniem podstawowych zwrotów po polsku i ukraińsku, by ułatwić wizyty w urzędach, czy choćby u lekarza. Pomagamy w tłumaczeniach pism.
Wśród tych ostatnich również znajdują się pochodzący z Ukrainy parafianie. Ksiądz zaznacza, że kilka kobiet już było na wizytach u lekarza ginekologa.
- Oprócz tego dzieci z Ukrainy mogą u nas uczęszczać na katechezę prawosławną. Ważna jest też pomoc duchowa, psychologiczna, czy nawet zwykła rozmowa - dodaje ksiądz. - Ci ludzie przeżyli i widzieli tam straszne rzeczy. U nas mogą liczyć na wszelką pomoc i gościnę. Zresztą nasza parafia jest otwarta na ludzi różnych wyznań.