Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz, o budowaniu drużyny: Byłem już liczony przez sędziego
.
JERZY KANCLERZ: Porównując do poprzedniego roku, na pewno trudniejszy. Było dużo zaskoczeń, zmian. Najważniejsza była szybka reakcja po odejściu Wadima Tarasenki i Davida Bellego. Musieliśmy natychmiast przebudować całą koncepcję.
Najdłużej negocjacje trwały z Przemkiem Koniecznym. Rozmawialiśmy trwały do ostatniej chwili, do ostatniego dnia przed przed prezentacją drużyny. Problem był taki, że w tarnowskiej Unii było kilku decydentów i nie do końca wiedzieli, czego oczekują. Sam zawodnik chciał być u nas, więc to otworzyło nam drzwi. Rozmowy zakończyliśmy niemal w ostatniej chwili, ale najważniejsze, że z sukcesem. Teraz Wiktor Przyjemski ma partnera, a od maja jeszcze Bartek Głogowski będzie mógł startować w rozgrywkach ligowych.
Pozostałe negocjacje nie były tak skomplikowane. Duża w tym zasługa Adama Krużyńskiego i firmy Nice. Dzięki temu wsparciu w naszej drużynie są Adrian Miedziński i Matej Zagar.
Czytaj dalej przesuwając gestem lub strzałką w prawo >>>